Krystyna Pawłowicz, Kazimierz Nycz

i

Autor: fotomontaż "SE"

Wojna Pawłowicz z Nyczem. Poszło o uchodźców

2018-01-16 12:08

Kardynał Kazimierz Nycz podczas mszy w kościele Świętej Teresy od Dzieciątka Jezus przekonywał (z okazji przypadającego 104. Światowego Dnia Migranta i Uchodźcy): - Spotkanie z uchodźcą jest dla każdego chrześcijanina okazją do spotkania z Chrystusem. Słowa te nie przypadły do gustu Krystynie Pawłowicz, która postanowiła upomnieć metropolitę warszawskiego w specjalnym wpisie. Jak napisała posłanka: - Proszę nas, Księże Kardynale, proislamsko nie agitować i nie zawstydzać 'nieprzyjmowaniem uchodźców', czytaj: Chrystusa.

W trakcie niedzielnej homilii kardynał Nycz mówił: - Papież Franciszek (...) każdemu z nas przypomina, że spotkanie z migrantem, spotkanie z uchodźcą jest dla każdego chrześcijanina okazją do spotkania z Chrystusem. To wcale nie są tylko wielkie słowa (...); one wynikają z istoty Ewangelii (...) Dlatego papież mówi w swoim orędziu, że naszym zadaniem i także zadaniem Kościoła jest przyjmować uchodźców, chronić ich przed wszelkimi niebezpieczeństwami, które im grożą, ale także promować ich w tym środowisku, w którym się znaleźli, szukając lepszego życia, czy uciekając przed niebezpieczeństwem śmierci, prześladowań. Wreszcie uczestniczyć w procesie integracji tych ludzi.

Kazanie duchownego nie spodobało się Pawłowicz, która na swoim FB postanowiła opublikować list, w którym zwraca się bezpośrednio do Nycza. Jak napisała: - Księże kardynale, proszę się nie gniewać, ale na żądanie naszych wyborców i w swoim imieniu to powiem: Proszę nie stosować wobec Polaków uporczywej moralnej przemocy przy użyciu takiej interpretacji zasad naszej wiary, byśmy wbrew jasnemu nakazowi obrony krzyża, wbrew naszej instynktownej niezgodzie i uzasadnionemu strachowi o nasze życie i bezpieczeństwo – sprowadzali do chrześcijańskiego kraju broniącego się właśnie przed lewacką agresją kulturową – migrantów i uchodźców z Afryki, Azji i Bliskiego Wschodu i 'integrowali się' z nimi, skoro pierwszym religijnym celem tych 'gości' jest nawracanie innowierców na islam, często przez zastraszanie i terror.

Następnie kontynuowała: - Chrystus nie nauczał islamu, nie był muzułmaninem, uchodźcą czy migrantem w obecnym groźnym i odpychającym znaczeniu i we wrogim dla chrześcijaństwa obecnym kontekście historycznym (...) Zrównanie Chrystusa z obecnym uchodźcą islamskim, migrantem terroryzującym goszczące go miejsce jest nadużyciem wobec naszej wiary i wobec nas. Proszę nas, Księże Kardynale, proislamsko nie agitować i nie zawstydzać 'nieprzyjmowaniem uchodźców', czytaj: Chrystusa".

Na koniec Pawłowicz dodała pojednawczo: - Mam nadzieję, że ksiądz kardynał nie będzie się gniewał na mnie za powyższy pogląd przedstawiony w imieniu i w interesie – jak pokazują badania – większości Polaków. Tłumaczyła przy tym, że rząd broni i będzie bronić Polskę "przed naporem bezbożnych nurtów lewackich" i "antychrześcijańską agresją islamu, która teraz dokonuje się w Europie, i którą wszyscy ze zgrozą obserwujemy". Całość podsumowała słowami: - Proszę nam w tym pomóc i w tym właśnie błogosławić.

Cały wpis wyglądał następująco:

 

Zobacz także: Elżbieta Pawłowicz zaskakująco SZCZERZE o relacjach z siostrą