Kością niezgody jest skrócenie kadencji m.in. I prezes Małgorzaty Gersdorf (66 l.) poprzez przeniesienie jej w stan spoczynku ze względu na ukończone 65 lat. Zdaniem Komisji Europejskiej, która ostatnio wszczęła postępowanie wobec Polski, regulująca to ustawa o SN autorstwa PiS, narusza prawo, bo sędziowie powinni być nieusuwalni, a wedle Konstytucji jej kadencja winna skończyć się w 2020 roku.
Zawiedliśmy się na działaniach Komisji (...) Ci sędziowie z czasów stanu wojennego, którzy wydawali haniebne wyroki, dzisiaj są w tym bronionym przez was Sądzie Najwyższym
- przemawiał szef rządu. - Czy pan się wypowiada jako premier PiS, czy Polski? Ludzie demonstrują na ulicach, nie wiadomo kto jest prezesem SN – grzmiał do niego Manfred Weber (46 l.), szef Europejskiej Partii Ludowej. - Ma pan jeszcze szanse nie zapisać się w historii najohydniejszymi literami. Wycofajcie ustawę o SN – zaapelowała ostro polska europosłanka Róża Thun (64 l.).
Zdaniem polityków opozycji, których część w Strasburgu pojawiła się w koszulkach z napisami „konstytucja”, rząd poprzez swoje działania, wyprowadza Polskę z Unii. Pod Europarlamentem pojawili się również przeciwnicy rządu PiS.
Morawiecki mógł za to liczyć na wsparcie europarlamentarzystów z PiS. - Ta izba jest beznadziejnie przewidywalna. Zajmują się tylko swoim ulubionym zajęciem, czyli krytykowaniem Polski – stwierdził Ryszard Legutko (69 l.). Z kolei Karol Karski (53 l.) nazwał zachodnich europosłów hipokrytami, gdyż nie reagują gdy w innych krajach ograniczane są swobody.
Krótko po skończeniu obrad w Warszawie na wspólnej konferencji wystąpili prezes Gersdorf oraz sędzia SN Józef Iwulski (66 l.), który jak sam ujął „zastępuje Gersdorf podczas jej nieobecności”. - Pani prezes wskazała mnie z mocy przepisu, a pan prezydent poparł ten wybór – tłumaczył, dodając, że nie jest ani zastępcą, ani tym bardziej jej następcą.