Październikowe przesłuchanie
Zbigniew Ziobro po raz kolejny nie stawił się na przesłuchanie komisji śledczej ds. Pegasusa. Polityk nie zgadza się z opinią biegłego, który ocenił, że mimo choroby nowotworowej, jest on w stanie zeznawać. – Teraz sprokurowaliście opinię i szerzycie kłamstwo, że jestem od dawna zdrowy, a ciężką operację i jej powikłania zmyśliłem. Nie mam wyjścia – niech wszyscy zobaczą, jakim jesteś zakłamanym, obłudnym i mściwym oszustem! – napisał Ziobro do Donalda Tuska, publikując zdjęcia z operacji. Członkowie komisji śledczej nie zamierzają jednak słuchać tłumaczeń. – Zbigniew Ziobro lekceważy opinię publiczną! Zostały mu dwie szanse. Jeśli nie przyjdzie na komisję 4 listopada, a potem nie stawi się znowu w okolicach 18 listopada, to przywita się z kajdankami i policja go doprowadzi na przesłuchanie przed naszą komisję ds. Pegasusa do Sejmu – zapowiada w rozmowie z nami Witold Zembaczyński.
Policja przyjdzie po Zbigniewa Ziobrę?
Jak się dowiedzieliśmy, jeśli Zbigniew Ziobro nie pojawi się w kolejnych, wyznaczonych terminach przesłuchania, komisja śledcza ds. Pegausa będzie domagała się uchylenia mu immunitetu. Ma to umożliwić doprowadzenie polityka przed oblicze komisji przez odpowiednie służby. – Tak więc, panie Ziobro, szykuj się na przywitanie z kajdankami. Oczywiście wcześniej zostanie uruchomiona procedura uchylenia Ziobrze immunitetu, ale to raczej tylko formalność – mówi polityk KO. W ostrych słowach Zembaczyńskiemu odpowiada z kolei wiceprezes PiS Michał Wójcik. – Komisja się skompromitowała! Ona działa nielegalnie i dlatego Zbyszek Ziobro się na niej nie pojawił. Oni się znęcają nad ciężko chorym człowiekiem, nie znęcajcie się! – nawołuje Michał Wójcik i zapowiada odwet. – Rozliczymy rządy Tuska już wkrótce. Niech szykują się na rozliczenia! – mówi „Super Expressowi” Michał Wójcik.