Wolontariusze gotują na rynku
Poseł z Opola od tygodnia działa na pełnych obrotach. Na antenie "Sedna Sprawy" zaapelował o to by poprzez media społecznościowe i komunikatory zgłaszać do niego potrzeby dotyczące ciepłych posiłków dla powodzian. - Można się odezwać przez Messengera, podać miejsce gdzie są jacyś ludzie, którzy potrzebują ciepłych posiłków i będziemy w stanie skoordynować tą pomoc na miejscu razem z World Central Kitchen. W tej chwili na Opolszczyźnie głównie w Głuchołazach gdzie było największe zapotrzebowanie na ciepłe posiłki już sytuacja jest względnie opanowana, pracują tam wolontariusze, gotują na rynku i to jest bardzo budujące dla wszystkich, którzy nie mają jeszcze tam dostępu przede wszystkim do bieżącej wody - opowiadał nam poseł. Zembaczyński podkreśla, że niezwykle istotna jest pomoc wolontariuszy, którzy pomagają sprzątać i przywracać do używalności zalane mieszkania.
Potrzeba sprzętu do osuszania
Poseł pytany o to czego najbardziej potrzebują dzisiaj powodzianie wskazuje na specjalistyczny sprzęt do osuszania. Zwraca uwagę, że wiele zabudowań, przede wszystkim kamienic w zalanych miastach jest zbudowanych z czerwonej cegły, która bardzo chłonie wodę. -
Największy problem gdzie woda zeszła mamy jednak z dostępem do osuszaczy, do urządzeń, które kumulują wilgoć, odprowadzają ją mechanicznie do wiader i pozbywamy się z domu. W naszej części Polski mamy dużo zabudowy z cegły. To jest masa jeszcze poniemieckich budynków, kamienic. One chłoną niestety wodę jak gąbka. Wiem, że to jest bardzo deficytowy towar, to jest już grubszy sprzęt ale on właśnie po zejściu wody jest niesłychanie potrzebny - wyjaśnia parlamentarzysta.
Osuszanie budynków jest szczególnie istotne ze względu na porę roku. Na razie świeci słońce i temperatura przekracza dwadzieścia stopni Celsjusza, ale w ciągu kilku tygodni może to się znacząco zmienić. Stąd potrzeba intensywnych działań, które doprowadzą do usunięcia wilgoci z budynków.