Mariupol broni się resztkami sił. Sytuacja w tym ukraińskim mieście jest dramatyczna od dawna, cywile żyją tam bez prądu i bieżącej wody, głodują. To tam na początku wojny na Ukrainie Rosjanie ostrzelali szpital położniczy, teatr, którym służył cywilom za schron i szpital dziecięcy. Władze Mariupola mówią wprost o katastrofie humanitarnej. W środę, 20 kwietnia dowódca obrony Mariupola w dramatycznych słowach apelował o pomoc, mówiąc, że Ukraińcom zostały dni, a może godziny. - To może być moja ostatnia wiadomość. Zostało nam kilka dni albo kilka godzin. Pomóżcie nam - zaapelował w rozmowie z CNN kierujący obroną Azowstalu (kombinatu metalurgicznego na Ukrainie, w Mariupolu, nad brzegiem Morza Azowskiego u ujścia rzeki Kalmius) major Serhij Wołyna. Zapewnił, że jego żołnierze nie poddadzą się, mimo że sytuacja jest krytyczna. - Nie złożymy broni - powiedział w rozmowie z dziennikarzem "Washington Post".
Zdaniem eksperta, gen. Romana Polko, zdobycie Mariupola, portu nad Morzem Azowskim, jest kluczowe dla Rosjan, o czym mówił w SE. Umożliwiłoby Rosjanom stworzenie korytarza lądowego do okupowanego Krymu, anektowanego przez Rosję w 2014 roku. Pozwoliłoby także na uwolnienie i przerzucenie znacznych sił w kierunku Donbasu, gdzie od kilku dni toczy się kluczowa dla losów tej wojny bitwa. Zajęcie Mariupola miałoby ponadto ogromne znacznie propagandowe dla Rosji. Putin na gwałt potrzebuje sukcesu w wojnie na Ukrainie.
ZOBACZ TAKŻE: Putin panicznie boi się otrucia! "Nie tyka niczego, czego nie przygotuje jeden z jego kucharzy"
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Putin przeraźliwie PŁAKAŁ po tym, gdy ZABIŁ pierwszy raz. "Nie można było tego płaczu zapomnieć"
Mimo dramatycznej sytuacji w Mariupolu, morale narodu ukraińskiego jest wysokie i dzielnie się on broni. Jednak w czwartek, 21 kwietnia, Ramzan Kadyrow, czeczeński przywódca i przyjaciel Putina, powiedział straszną rzecz. "Przed obiadem albo po obiedzie Azowstal będzie pod kontrolą rosyjskich oddziałów". Kadyrow od dawna jest uważany za sojusznika Putina, a jego czeczeńskie oddziały wspierają Rosję w tej krwawej wojnie. Miały działać m.in. w Buczy, Hostomlu, Irpieniu, gdzie po zakończeniu rosyjskiej okupacji znaleziono setki ciał zabitych, a przedtem torturowanych cywilów. Według ustaleń śledczych, kadyrowcy m.in. mieli torturować i mordować cywilów w piwnicy w Buczy. Teraz sam Kadyrow na Telegramie odgraża się, że Mariupol upadnie przed obiadem, zaś Rosjanie przejmą kontrolę nad zakładami metalurgicznymi Azowstal. To tam, w bunkrach, ukrywają się ukraińscy żołnierze oraz około 1000 cywilów.
- Będzie ofensywa... nie tylko na Mariupol, ale także na inne miejsca, miasta i wsie (...) Zapewniam was: nie zrobimy ani kroku wstecz - grozi Kadyrow na nagraniu umieszczonym na Telegramie.
W naszej galerii zobaczysz aktualną sytuację w Mariupolu