Przypomnijmy - miesiąc temu Dominik W. został zatrzymany przez policję tuż po tym, jak pijany jeździł autem bez prawa jazdy. Miał 1,88 promila alkoholu w organizmie.
Usłyszał sześć zarzutów, za które grozi mu 8 lat więzienia. Już wtedy trafił do aresztu, ale wyszedł dzięki temu, że jego dziadek, były prezydent Lech Wałęsa, wpłacił 10 tys. zł kaucji. To jednak nie zakończyło sprawy. Z decyzją sądu umożliwiającą wyjście na wolność Dominika W. nie zgodziła się gdańska prokuratura. Po odwołaniu śledczych podejrzany miał ponownie trafić do aresztu. Jak ujawniła rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk, Dominik W. nie zastosował się do decyzji sądu o tymczasowym aresztowaniu i był poszukiwany listem gończym. - W piątek został zatrzymany i trafił do aresztu tymczasowego - powiedziała Wawryniuk w rozmowie z PAP.
Zobacz także: Wałęsa broni wnuka i oskarża PiS