- Pan jest świnia! - krzyczy kobieta.
- Świnia? Niech lepiej zobaczy, jak sama wygląda - odbełkotuje pijak.
Taka linia zaczyna obowiązywać w przypadku afery taśmowej. Słuchacie tych świństw, bluzgów, krętactw? Pasjonujecie się nimi? W takim razie też jesteście umoczeni. Ba, gorzej, uczestniczycie w zamachu stanu na władze państwa. A jaki rząd, taki zamach - by nawiązać do klasyka Bronisława Komorowskiego.
Tak więc jeśli nie podoba się wam minister handlujący z szefem NBP rezerwami państwa, jeśli zauważacie różnice między tym, co szef dyplomacji mówi oficjalnie, a tym, co mówi prywatnie, to jesteście po stronie wroga Matki Ojczyzny uosabianej przez jej właścicieli, bo przecież to już nie tylko rządzący. Nie po raz pierwszy. Po stronie wroga byli ci, którzy wykrywali nieudolność prokuratury w śledztwie smoleńskim. Co gorsza, nawet łamali prawo, bo "ujawniali tajemnicę śledztwa". Nieudolni lub nieuczciwi prokuratorzy byli z kolei zdecydowanie niewinni, bo i tak o ich nieudolności czy nieuczciwości nie mieliście się dowiedzieć. Po stronie wroga byli też dziennikarze, którzy ujawniali, jak PiS przekonuje do siebie najbardziej żenującą posłankę. Ekipy i funkcje się zmieniają, ale ta zasada zostaje trwała. Czego nie widzicie albo nie chcecie zobaczyć, tego nie ma. Cyniczne przysłowie mawia, że złodzieja nie karze się za to, że kradnie, tylko za to, że się dał złapać. U nas się więc w ogóle nie karze, bo łapać nie wypada.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Zresztą tę zasadę na swój sposób wyznają prawie wszyscy. Bo jak okazuje się, są też tacy, którzy uważają, że o treści taśm rozmawiać można, nawet trzeba, ale nie wypada rozważać, skąd się one wzięły i kto nimi gra. A jak chcecie wiedzieć i widzieć wszystko od początku do końca? I to, jak naprawdę wygląda ekipa Tuska, ale też to, kto i dlaczego chce ją wykończyć? No to wtedy jesteście już zamachowcami do kwadratu.
Niech się wstydzi ten, co widzi - mawia inne, równie cyniczne i durne przysłowie.
Niech się wstydzi ten, co robi, nie ten, co widzi - odpowiadał na nie słusznie Kazik Staszewski.
Czytaj: Afera podsłuchowa: ktoś chce przełożyć wajchę. Taśmy Wprost dla se.pl komentuje Wiktor Świetlik