Wiktor Świetlik

i

Autor: Piotr Piwowarski

Wiktor Świetlik: W ryj czy piątka?

2015-09-10 4:00

Legia czy Polonia? Swojego czasu udzielenie złej odpowiedzi na to pytanie rodziło w Warszawie dość poważne konsekwencje. Zresztą akurat w sprawie tego prostego wyboru mieszkańcy innych miast też mieli to szczęście, tylko występowało w innych wersjach. Lech lub Warta, Widzew lub ŁKS, Cracovia czy Wisła? Za kim jesteście? Bo jak źle wybierzecie, to... Z czasem kibice się w miarę ucywilizowali, za to reszta zjechała na ich dawny poziom.

Tak jak wyżej wygląda standard polskiego sporu politycznego. Za kim jesteście? Za szkołą dla sześciolatków czy siedmiolatków? Co? Że trzeba się zastanowić, że szkoły źle dostosowane, że są różne za i przeciw? Nie ma miejsca na niuanse, albo za, albo przeciw, inaczej jesteście wrogami dla jednych i drugich. Podobnie jest w sprawie uchodźców, in vitro, emerytur i wszystkiego innego. Jesteście za czy przeciw? Jesteście z PiS czy PO? Jak macie wątpliwości, to zajrzyjcie do prasy jednych albo drugich, będziecie wiedzieli ,co myśleć, bo wasze samodzielne myślenie liczy się tyle, co ostatnie referendum. Można podnieść na nie tylną prawą łapę, ale nawet żadnemu psu się nie chce. Podobnie jest ze znanym hasłem Polski w ruinie i Polski w budowie. Czy Polska jest w budowie, czy w ruinie. Za czym jesteście? Bo ja od dwóch dni jestem na forum gospodarczym w Krynicy i wciąż nie wiem. Gdzieniegdzie jest w ruinie, a gdzieniegdzie w budowie, co zresztą nie jest niczym nowym.

Polska w ruinie to droga, którą tu dojechałem i masa innych dróg w Podkarpackiem, którymi regularnie jeżdżę. Polska w ruinie to Łódź, z której tu przyjechałem, a z której na stałe wyjechało już 150 tysięcy osób przez ostatnie 25 lat. To budowy dróg, na których od trzech lat są mijanki, bo budowy stały się stanem permanentnym, a nie stałym. To też widok rzeszy urzędników podlizujących się nowej władzy, której jeszcze nie ma i która jeszcze nie wiadomo czy będzie, ale już się całkiem nieźle panoszy w postaci niektórych działaczy PiS patrzących z dumą na świat, który zaraz będzie u ich stóp. To widok platformersów, którzy już nawet specjalnie nie kryją, że największym jesiennym nieszczęściem, które może spotkać ten kraj, nieporównywalnym nawet z wrześniem 1939 roku, jest to, że na kilka lat zostaną odstawieni od żłoba. A jak się człowiek w życiu nauczył tylko stać przy publicznym żłobie, to trudno, by był szczęśliwy. To paranoja podsłuchów - największa zasługa naszych służb. Polska w budowie? Jest. Ale zaczyna się tam, gdzie kończy się państwo, biurokracja, jego urzędnicy. To firma Hertz, która jako jedyna w Europie ma prawo do montowania systemów gps w amerykańskim sprzęcie. To firma Invento, która opracowuje,niby taką pierdołę, plastikową puszkę do napojów, ale już ma szanse zdobyć z tym amerykański rynek. To mała grupka pracowników firmy przewozowej PKP Cargo, która wykorzystuje drony do łapania złodziei węgla, co pozwala na milionowe oszczędności. No więc, jak jest - w ruinie czy budowie? Dla mnie w budowie tam, gdzie się kończą wpływy pani Ewy i jej misiowatego Rasputina. Tam, gdzie się zaczynają te wpływy, zaczyna się ruina. Elementem ruiny jest niestety także to, że trzeba wybierać: między ruiną a budową. Bo inaczej jak na ulicy, masz zły szalik, masz oklep, bo Polska jest jedna: w ruinie lub budowie.

Zobacz: Michał Krzymowski: Spokojnie czekamy na pozew

Nasi Partnerzy polecają