Ludzie przy tym się śmieją do rozpuku. Na przykład przedwojenny felietonista Adolf Nowaczyński tak rozbawił swoimi tekstami piłsudczyków, że ci wybili mu oko. Potem równie pięknie, bo pobiciem, komuniści podziękowali za poświęconą sobie twórczość Stefanowi Kisielewskiemu. Metoda obalania poglądów fałszywych proroków przez pozorne ich kontynuowanie zresztą ma starszą tradycję i przynosiła doskonałe efekty już w starożytności. Stosował ją choćby Sokrates. Ateńczykom tak się to spodobało, że w końcu kazali mu się otruć.
Sprowadzanie pomysłów przeciwnika do absurdu bywa też częstą metodą polityków, zwłaszcza tych konserwatywnych, mających spory dystans do kolegów wierzących, że przy pomocy szeregu ustaw, zachęt, funduszy, a także pał i aresztów, można wprowadzić na kontynencie europejskim raj na ziemi. Na przykład znany historyk Wojciech Roszkowski w czasach, kiedy był eurodeputowanym dopytywał się europejskiego komisarza, który nakazywał równość we wszystkich sferach, o to, czy równość dotyczy także rodzenia dzieci. Czy mogą je - zdaniem jaśnie oświeconej pani Brukseli – rodzić także faceci.
Roszkowski nie dostał odpowiedzi, pytał zresztą złośliwie, tymczasem rzeczywistość przegoniła jego pomysły. Oto bowiem jakiś czas temu szwedzka lewica wpadła na pomysł, by w ramach równouprawnienia zakazać mężczyznom w miejscach publicznych sikać na stojąco. Pomysł jest doprowadzoną do perfekcji konsekwencją polityki równouprawnienia „wszystkiego wszędzie”. Skoro wszyscy są równi, to nie będzie nam facet szczał na stojąco! Na rozmaitych postępowych forach internetowych zawrzała dyskusja. Czy to już jednak nie za dużo? Może jednak powinno się nieco zliberalizować ten postulat? Wszystko to na poważnie. Wszystkim tym zajmują się tam faceci i babki opłacani z lokalnych podatków regionu Sörmland.
Nie wiem, kiedy ludzkie osobniki płci męskiej i żeńskiej zaczęły oddawać mocz w nieco inny sposób, ale przypuszczam, że dość dawno, mniej więcej wtedy, kiedy skakały po gałęziach, wyły zamiast mówić i miały mniejsze mózgi od współczesnych szympansów. Tak więc, szanowni posłowie z południa Szwecji postanowili dekretem zerwać z tą stosunkowo starą, bo liczącą kilkadziesiąt milionów lat tradycją i zbudować z dnia na dzień nowego człowieka, który będzie sikał tak samo bez względu na płeć. Czy jakikolwiek złośliwiec mógłby coś równie kretyńskiego wymyślić? Czy można pójść dalej, nawet spekulując dla żartu? Ciężko. Eurolewica pokonuje felieton wcielając go w życie.
Wiktor Świetlik: Sikanie na siedząco zabiło felieton
2013-06-26
17:17
W naszych czasach pisać felietony coraz trudniej. Świętej pamięci Maciej Rybiński tłumaczył, że w tym gatunku chodzi o to, żeby wziąć czyjeś poglądy, jakiegoś fantasty, nawiedzonego ideologa, czy hochsztaplera i wyciągnąć z nich logiczne wnioski. Wyciągać je, wyciągać coraz dalej, cały czas z żelazną konsekwencją, by w końcu obnażyć ostateczny skutek – kompletny absurd albo efekty wręcz odwrotne od zamierzonych.