Gorzej, że kilka milionów Polaków odbiera politykę właśnie na poziomie kilkulatka i z taką właśnie analfabetyczną głębią podejmuje decyzje wyborcze. Przykro mi, jeśli kogoś obrażam, ale mnie jeszcze bardziej obraża to, że o losie moim i moich dzieci decydują szerokie rzesze ludzi wiedzę o świecie czerpiące z seriali i gier komputerowych, głos w wyborach oddające na gwiazdy "Tańca z gwiazdami", swoje decyzje polityczne podejmujące pod wpływem programów Kuby Wojewódzkiego i uważające redaktora Kuźniara za kogoś mądrego.
Znajomy mechanik twierdzi, że klienci stają się coraz głupsi. Nie są w stanie na przykład połączyć braku oleju z zatarciem silnika, a jego zagrzewania się z brakiem płynu w chłodnicy. Potwierdzają to niestety badania. Ludzie mają kłopot z prostymi równaniami, nie potrafią znaleźć miejscowości na mapie na podstawie indeksu i numeru kwadratu. W konkursach audiotele pewna część błędnie odpowiada na pytanie o stolicę Polski.
Zobacz: Wiktor Świetlik: Polacy są równi, sędziowie równiejsi
Jeśli kogoś to pociesza, to w wielu cywilizowanych krajach nie jest lepiej. Choć pod tym względem chyba jednak - podobnie jak we wszystkich innych dziedzinach - zatriumfowali bracia zza oceanu. Statystyki, jeśli chodzi o wiedzę o świecie, sobie darujmy - wszyscy je znają. Połowa Amerykanów nie jest w stanie pokazać na mapie nawet poszczególnych części własnego kraju. Ale i to by można przełknąć, gdyby nie to, że mieszkańcy USA, także ci z tytułami profesora, a nawet naukowymi Noblami, wybrali sobie na prezydenta faceta, który podoba się babkom oraz niektórym facetom i miło się uśmiecha. Ma tylko tę wadę, że z kretesem położył amerykańską politykę zagraniczną do tego stopnia, że w sprawie Ukrainy nie potrafi wypełniać własnych zobowiązań. To właśnie dzięki geniuszowi z Waszyngtonu Rosjanie nabrali wiatru w skrzydła, mamy dziś taki bigos, jaki mamy, i nie wiadomo, czym to się skończy. Tak więc to, że siłą napędową demokracji na całym świecie, a nie tylko w Polsce, stała się niezmierzona bezmyślność, jest kiepską pociechą. Cywilizacje upadały przez zarazy, wojny religijne, ideologie, brak żywności, najazdy barbarzyńców. Ta będzie pierwszą, którą zabije czysta głupota.