Nikt u nas nie będzie cię prześladował ani nie zlinczuje rena z twojego zaprzęgu, choćby i okazał się Żydem lub Syryjczykiem. Nikt nie będzie palił twojej kukły. Ludzie na wsi nie zakłują cię widłami, nie pożrą cię żywcem mieszkańcy Polski wschodniej.
Te obrazki, wywiady, historie, wiesz, Święty Mikołaju, trochę są przesadzone. Nie ma u nas nazizmu, prześladowań, totalitaryzmu. Sauron z wieży nie patrzy strasznym okiem. Nie ma ani Hitlera, ani Nerona, ani nawet Kaddafiego. To lipa. Szczególnie z tym faszyzmem. Szczerze mówiąc, to w Polsce nie ma faszystów nawet w filmach, bo jak nasi grają w filmach o faszystach, to zawsze wyjątkowe knoty. Z naszych aktorów tacy faszyści jak z tyłka renifera trąbka. Tak jest przynajmniej od czasu, kiedy aktorów się bierze z castingów serialowych, a nie ze szkół teatralnych.
Skąd więc to się wszystko bierze? Po prostu paru gości, tu w kraju, jest tak smutnych, tak pesymistycznie nastawionych do świata, że postanowili zarobić trochę sławy na świecie, a co za tym idzie - kasy, idąc na skróty. Stracili widać wiarę nawet w siebie. A dziś łatwo zarobić, szkalując własny kraj, więc szkalują. Nie jest łatwo tak poważnie, merytorycznie krytykować. Trzeba zastanowić się, pomyśleć nad własnymi błędami. Najłatwiej pójść na ulicę powrzeszczeć albo poskarżyć się niemieckiej telewizji. Niemcy zawsze chętnie nam dołożą, bo wtedy mogą w ciszy swoje deale z ruskimi dopinać.
Ale nie karz ich nadmiernie. Są źli, bo odsunięto ich od żłobu. Czy twoim reniferom by się to podobało? Szczególnie jakby niektóre z nich tkwiły przy tym żłobie bez przerwy w trzecim pokoleniu?
A co z prezentami? Podrzuć wszystkim trochę waleriany, ziół na uspokojenie, zdrowego rozsądku. Możesz przywieźć też jakąś butelkę, która połączy, a nie podzieli - na razie to wciąż u nas legalne. Bo wiesz, Święty Mikołaju, za chwilę z prezentami będzie problem. Czekoladki dla dzieci niezdrowe, zabawki plastikowe nieekologiczne, drewniane niebezpieczne, jedne rodzą przemoc, inne utrwalają narzucone role społeczne.
Ale i tak warto wciąż do nas wpadać, i to nawet bardziej niż gdzie indziej. Na Wschodzie, Mikołaju, jak dasz chłopcu karabin, to będzie zły, że nieprawdziwy. Na Zachodzie jak dasz dziewczynce lalkę, to każą jej oddać ją bratu, a ją zmuszą, by bawiła się resorakami. U nas ciągle w miarę normalnie.
Co jeszcze by się przydało? Jak to w święta. Przywieź trochę dobrych książek, płyt z kolędami góralskimi, dobrego humoru. Aha, i może zawadź - niby to przypadkowo - saniami o jakiś kabel i wyłącz choć na święta tę cholerną telewizję i internet. Tylko żeby świeczki na choince przy tym nie zgasły.
Zobacz: Łukasz Warzecha: Taktycznie lepiej będzie dla PiS nie poruszać tematu orkiestry Owsiaka