Zawsze byłem sceptyczny wobec nowych biur, urzędów, komisji, a także drogo opłacanych szkoleń, które mają rozwiązać ważkie problemy, bo często ich działalność kończy się tak, że tych problemów nie rozwiązują albo jeszcze je potęgują. Sztandarowym przykładem tego był urząd powołany kiedyś pod światłym przewodnictwem profesora Leszka Balcerowicza, który miał odbiurokratyzować Polskę, a jedynym efektem jego działania było stworzenie dodatkowych etatów. Tym razem jednak robię wyjątek i zachęcam premier Szydło do tego, by przeszkoliła swoich podwładnych w sprawie odnoszenia się do mediów. Szczególnie jednego podwładnego. Ministra Jana Szyszki, który właśnie wyraził satysfakcję z tego, że z aresztu wypuszczono pracowników leśnictwa, którzy pobili dziennikarzy Polsatu.
Żeby było jasne, do ministra środowiska nic nie mam. Poznałem go i uważam, że jest kompetentnym człowiekiem, fachowcem w swojej branży, w przeciwieństwie do niemal wszystkich swoich oponentów w sprawie Puszczy Białowieskiej i toczącego ją kornika drukarza. Do tego sprawia wrażenie równego gościa. Wszystko to nie zmienia faktu, że argumentacja pana ministra nie woła nawet, a wyje wręcz o pomstę do nieba i powinna być przyczyną natychmiastowego wezwania przez premier na dywanik.
Pan minister oburza się między innymi, że jak jego ludzie pobili dziennikarzy, to ich napiętnowano, a kiedy aktywiści ekologiczni stłukli wycinającego drzewa przedsiębiorcę, to nie. Przykro mi Panie Ministrze, ale jest to argument godny złodziei drewna z lasu. "Tamci podp. to i my tak będziemy robić". Albo nieśmiertelnego Kalego w wersji: "jak Kali przyp. źle, jak Kalemu ktoś przyp.. dobrze". I jeszcze jedno. Czy jak ktoś pobije dziennikarzy bliskiego Panu "Naszego Dziennika", to też uzna Pan, że można ich wypuścić z aresztu?
Panowie, którzy bili dziennikarzy, powinni spotkać się i w areszcie, i w sądzie z agresywnymi ekologami. Dla mnie nie ma między nimi różnicy, jeśli łamią prawo. A minister środowiska powinien udać się po rozum do głowy lub zostać po ten rozum wysłany.
Szyszko: wstrzymanie wycinki Puszczy Białowieskiej będzie kosztować 3,2 mld złotych
Mirosław Skowron: Coming out ministra Szyszki
Jan Szyszko rżnie i płaci! Minister ignoruje UE, a leśnikom wypłaca podwyżki