Wiktor Świetlik: Pochanke w paszczy Korwina

2014-05-29 4:00

Jakiś czas temu głośno było o pochodzącym z Hiszpanii ruchu oburzonych, którzy tłukli witryny w sklepach, żeby było lepiej, choć nie wiadomo dokładnie, przeciwko komu występowali. Dziś w Polsce na jego modłę powinien powstać ruch przerażonych, a pierwsze skrzypce powinno w nim odegrać dziennikarskie koleżeństwo.

Ruch przerażonych nad ruchem oburzonych będzie miał jedną ogromną zaletę - wiadomo, przeciwko komu występuje. Przeciwko najstraszniejszej, najpotworniejszej kreaturze, przy której kosmiczna bestia z filmów "Obcy" jest oswojonym domowym gekonem. To Janusz Korwin-Mikke, który zamierza wysadzić Europę, wszystkie kobiety zamienić w inwalidów, a inwalidów wymordować. Powiem szczerze, że do tej pory uważałem Korwina za dowcipnego felietonistę i bezproduktywnego, choć hałaśliwego polityka.

Głos na niego uważam za głos stracony. Jego poglądy na politykę zagraniczną nie są świadectwem zdrowego rozsądku i nie uważam, że należy kobiety pognać precz z polityki (szczególnie te ładne bym zostawił). Cóż, jakbym się ze wszystkimi zgadzał i wszystkich lubił, tobym pisał o pszczołach albo starych samochodach. Korwin-Mikke w wyborach uznał, że im więcej będzie opowiadał nieakceptowanych przez innych głupot, tym więcej będą go media pokazywać. A im więcej będą go pokazywać, choćby i nim straszyć, tym więcej głosów.

- Lepiej, żeby mówili źle, niż mają wcale nie mówić. W końcu duża część wyborców musiała zagłosować na Korwina choćby dlatego, że nim tak straszono - na złość. Inni pewnie zauważyli, że jego wypowiedzi przekłamywano, by był jeszcze straszniejszy. I co teraz, kiedy metoda szacownego Kolegi Felietonisty "Super Expressu" dała rezultat i kiedy telewizyjne koleżeństwo go wypromowało (był jednym z najczęściej pokazywanych polityków)? "Ach, ach - jaki on straszny, jaki niebezpieczny, co on teraz planuje...". Redaktor Pochanke tak rozkosznych spazmów przerażenia nie prezentowała na antenie co najmniej od listopadowego marszu nacjonalistów relacjonowanego przez TVN na bieżąco przez cały dzień, jakby to był co najmniej marsz uzbrojonych zastępów Mussoliniego na Rzym. Inni są nie mniej przerażeni.

Zobacz: Wyniki wyborów do PE: PiS nie odbierze władzy PO

Dziwi mnie tylko, dlaczego redaktorstwo z ruchu przerażonych nie przerażało się w przeszłości innymi rzeczami. Udziałem byłych esbeków w życiu publicznym. Chamem, który obrażał zmarłych krótko po ich śmierci i wzywał do przemocy wobec rodzin swoich przeciwników politycznych. Politykami, którzy negocjowali dla Polski skrajnie niekorzystne kontrakty gazowe i byłym prezydentem biorącym kasę nie wiadomo skąd. Premierem wygrażającym dziennikarzom i kolejnym byłym prezydentem wzywającym do pałowania związkowców.

Widać wszystko to było dużo mniej przerażające niż straszny Korwin. Tylko czekać, jak zacznie on porywać dzieci z wózków albo przyjdzie w nocy i wszystko zeżre. Za media, które najpierw go lansowały, a dziś nim straszą, wziąłbym się jednak na jego miejscu na końcu. Powodują niestrawność.

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail