"Super Express": - PiS wypuścił spot podsumowujący kadencję Donalda Tuska na czele Rady Europejskiej. Mówiąc w skrócie, opowiadał się przeciwko Polsce, sprzedawał się Niemcom. Jedyne, co mu wyszło, to Wielka Brytania z Unii Europejskiej.
Wiesław Gałązka: - Właśnie nie do końca wiemy, do kogo ten spot był skierowany, zatem nie wiadomo, po co wydano na niego pieniądze. Jeżeli uznamy, że jest on do sympatyków PiS, to sprawia wrażenie szukania alibi, dlaczego prano wewnętrzne brudy na zewnątrz, szkodząc interesom czy wizerunkowi Polski na zewnątrz. Członkowie PiS powinni się zastanowić, kto i w jakim kierunku ich prowadzi.
- W jakim?
- Przecież stawianie się samemu w roli ratlerka, który obszczekuje Tuska, którego Unia wybierze, tylko podkreśla nieskuteczność PiS w Europie. Więc po co w ogóle?
- OK, ale jeżeli przez lata podkreśla się, że Tusk to przestępca, że ma być może nawet krew ofiar ze Smoleńska na swoich rękach, to nie można go poprzeć. To byłaby kompletna niekonsekwencja.
- Nie mogli poprzeć, ale można było zrobić to tak, jak się robi w Europie. Ustalić za kulisami, że się wstrzymają, a nie robić szarżę, która niczego im nie przyniosła.
- OK, ktoś zrobił spot, który może być nieskuteczny albo tylko podkreśli nieskuteczność PiS w sprawie Tuska. Ale dlaczego do tego doszło, skoro Kaczyński zazwyczaj błędów nie popełnia i wyraźnie wyrasta ponad pozostałych polityków w kraju.
- Rzeczywiście, Kaczyński jest dziś jedynym politykiem w Polsce posiadającym charyzmę i będącym w stanie realizować wymyślone przez siebie cele. Nawet jeżeli te cele mi się nie podobają i przypominają jakieś zabawy chłopców z Żoliborza z lat 50. w to, kto będzie królem Polski... Są jednak takie tematy, przy których Kaczyński traci swój instynkt.
- Tusk.
- Tak, to jeden z nich. Kaczyński, który jest inteligentnym graczem politycznym, nie umie wytrzymać, i to jeden z tematów, przy których go wyraźnie ponosi, a zarazem ponosi jego otoczenie. I jednym z takich emocjonalnych tematów jest od pewnego czasu Donald Tusk, kiedy ten gracz wagi ciężkiej zachowuje się jak mały człowiek.
Zobacz także: Sławomir Jastrzębowski komentuje: kiedy nerwy puszczają, opadają maski