Jan Maria Jackowski tłumaczył w RMF FM pomysł powołania szefa PiS do rządu, przywołując rządy Piłsudskiego. – Były momenty, kiedy był ministrem, mimo że był liderem całego obozu politycznego. I taka konstrukcja funkcjonowała – podkreślił Jackowski.
Zobacz też: Rewolucja! Wiek emerytalny do zmiany! Polacy zdecydowali
Porównanie Kaczyńskiego do Piłsudskiego jest całkiem uprawnione i nie chodzi tylko o ich pozytywny stosunek do zwierząt – marszałek wielbił konie, a prezes PiS jest miłośnikiem kotów.
– Pierwsze, co ich łączy, to grono wyznawców, którzy wierzą w geniusz wodza. A druga sprawa to styl rządzenia. Piłsudski nie chciał być prezydentem, a premierem był tylko przez chwilę. Chociaż decydował o polityce krajowej i zagranicznej, rządził z perspektywy generalnego inspektora Sił Zbrojnych – tłumaczy prof. Antoni Dudek, historyk. – Podobnie jest z Kaczyńskim, który rządzi zza kulis i otacza się wyznawcami – wyjaśnia ekspert.