Według ustaleń dziennikarzy Gońca, prokuratura zgromadziła zeznania co najmniej czterech osób, które miały być zaangażowane w "załatwianie" dyplomu dla wiceministra Michała Kołodziejczaka. Serwis twierdzi, że proces miał rozpocząć się w styczniu 2024 roku, kiedy to polityk miał podpisać umowę z Collegium Humanum. Kilka dni później miał złożyć dokumenty, a w lutym zostać wpisanym na listę studentów.
Goniec wskazuje na rolę Bernarda K., który miał być "rekruterem" Collegium Humanum i oferować pomoc w uzyskaniu dyplomu. Miał on dostarczyć dokumenty Kołodziejczaka do rektoratu i instruować pracowników uczelni, jak formalnie wpisać polityka i inne osoby do systemu studiów. Wszyscy mieli otrzymać licencjaty z zarządzania w ekspresowym tempie, po zaledwie kilku miesiącach "studiowania", z ocenami wpisanymi "z głowy".
Dziennikarze Gońca twierdzą, że w dokumentach Kołodziejczaka miało znajdować się zaświadczenie o przeniesieniu na Collegium Humanum po sześciu semestrach studiowania na jednej ze śląskich uczelni. Okazało się jednak, że zaświadczenie to mogło być sfałszowane, a Kołodziejczak nigdy nie był studentem tej uczelni. Co więcej, nie figurował on również w ministerialnym systemie POL-on jako student. W przeszłości był skreślony z listy studentów na innych uczelniach.
Finansowe aspekty sprawy
Według śledczych, Kołodziejczak miał zapłacić za studia 14 tysięcy złotych oraz dodatkowo 4 tysiące złotych dla Bernarda K. za pomoc w załatwieniu formalności. Miał wpłacić 5 tysięcy złotych do Collegium Humanum, gdzie złożył poświadczające nieprawdę dokumenty.
Po zatrzymaniu rektora Collegium Humanum, Bernard K. miał pomóc Kołodziejczakowi w podjęciu studiów w Wyższej Szkole Nauk Prawnych i Administracji w Wołominie, gdzie wiceminister miał ostatecznie obronić licencjat. Bernard K. miał składać za niego dokumenty, pisać prace zaliczeniowe i pomagać podczas egzaminu licencjackiego. Za tę pomoc Kołodziejczak miał zapłacić kolejne 4 tysiące złotych.
Zarzuty dla rektora i innych osób
W śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Collegium Humanum zarzuty usłyszeli rektor Paweł C., prorektor Iwona G. oraz rekruterzy Wojciech S. i Bernard K. Dotyczą one użycia sfałszowanych dokumentów oraz przyjęcia łapówek w zamian za wystawienie dyplomów ukończenia studiów licencjackich bez faktycznego odbycia studiów.
Serwis Goniec informuje nieoficjalnie, że prokuratura może wkrótce wystąpić do Sejmu z wnioskiem o uchylenie immunitetu Michałowi Kołodziejczakowi. W rozmowie z Gońcem Michał Kołodziejczak dwukrotnie zaprzeczył, by studiował na Collegium Humanum. Obiecał dziennikarzom kompleksowe wyjaśnienie sprawy, jednak później nie skontaktował się z nimi.
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Michał Kołodziejczak:
