Komisja mająca wyjaśnić tzw. aferę Rywina była wydarzeniem politycznym, ale też medialnym i kulturowym. Raczkujące wtedy telewizje informacyjne notowały rekordy oglądalności podczas efektownych przesłuchań Adama Michnika (77 l.), czy Leszka Millera (77 l.). - Dla ludzi te obrady były szokiem, mogli zajrzeć wreszcie w kuluary polityki. A my staliśmy się momentalnie bardzo rozpoznawalni. Każdy z nas czymś zabłysnął, mniej lub bardziej, każdy był obserwowany, bo kamer było mnóstwo – opowiada nam Renata Beger (65 l.), wtedy posłanka Samoobrony.
- Była pierwsza, ale też jak żadna późniejsza, nie była kierowana przez rządzącą większość i nie przyniosła jednoznacznego wyjaśnienia sprawy – zwraca uwagę politolog dr Anna Materska Sosnowska. W kolejnych latach wiele razy próbowano skorzystać z tego narzędzia. Już nigdy nie było tak spektakularne i skuteczne.
Sam Donald Tusk (66 l.) za pomocą tzw. naciskowej komisji próbował już rozliczać pierwsze rządy PiS. Nie wyszło, w raporcie końcowym stwierdzono, że "większość zarzutów wobec rządzących w latach 2005–2007 nie znalazła potwierdzenia”. Ten przykład nie zniechęcił Prawa i Sprawiedliwości, które chciało wykazać błędy głównego konkurenta w komisjach ds. Amber Gold i vatowskiej.
Na czele tej drugiej stał Marcin Horała (42 l.). - Te komisje nie powinny nazywać się śledczymi. Generalnie nie mają takich uprawnień. Głównie chodzi o rolę informacyjną, o zaprezentowanie opinii publicznej ważnego, ale skomplikowanego zagadnienia. - wyjaśnia nam polityk PiS.
Czy komisje wycelowane teraz w partię Jarosława Kaczyńskiego (74 l.) mogą spełnić pokładane w nich nadzieje? Nie wierzy w to Materska – Sosnowska. - Tym razem też nie spodziewam się spektakularnego sukcesu, tym bardziej , że mają działać aż trzy komisje. Część z tych spraw, którymi zajmą się komisje, powinna być wyjaśniona inaczej - uważa politolog. Rady dla sejmowych śledczych ma prof. Tomasz Nałęcz (74 l.), który kierował pracami pierwszej komisji. - Odłóżcie na dalszy czas przesłuchania, a zajmijcie się gromadzeniem dokumentów i ich analizą. Komisje nie mogą się spieszyć. Co nagle to po diable - radzi prof. Tomasz Nałęcz.
NIŻEJ ZOBACZYCIE ZDJĘCIA RENATY BEGER: od czasu, gdy była gwiazdą komisji ds. afery Rywina