Emerytka przed czterdziestką
W rozmowie z magazynem "Viva" Marta Nawrocka zdradza, że od dnia zaprzysiężenia jej męża na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej nie jest już funkcjonariuszką Krajowej Administracji Skarbowej gdzie pracowała w ostatnich latach, wcześniej była też funkcjonariuszką Służby Celnej. jej ostatnie stanowisko to młodszy ekspert. - Od 6 sierpnia, wiem, jak to brzmi, ale tak, jestem formalnie emerytką. Więc ten rozdział się już nie otworzy, choć w sercu zostaje wszystko, czego się nauczyłam. Nie wiem, czy gdy służba mojego męża dla Polski dobiegnie końca, wrócimy do Gdańska - mówiła pierwsza dama.
Funkcjonariusze służb mundurowych, którzy decydują się na emeryturę po 15 latach pracy, mogą liczyć na wypłatę świadczenia wynoszącego 40 procent średniego wynagrodzenia. Każdy kolejny przepracowany rok podnosi miesięczną wypłatę o dodatkowe 2,6 procent.
Eksperci serwisu wyborcza.biz szacują, że emerytura Marty Nawrockiej może wynosić koło 4 tysięcy złotych.
Nie ma recepty na bycie pierwszą damą
Marta Nawrocka poszła śladem poprzednich pierwszych dam i pojawiła się w magazynie "Viva". W wywiadzie opowiedziała o pierwszych miesiącach życia jako prezydentowa, o mężu, dzieciach i swoich pomysłach na nową rolę. Jak przyznała, nie ma jednej recepty na to, jak być pierwszą damą. Zdradziła, że rozmawiała o tym ze swoją poprzedniczką, czyli Agatą Dudą: - Spotkałam się z nią, żeby porozmawiać o tym, co mnie czeka. Opowiedziała. Doradziła. Było to dla mnie bardzo ważne spotkanie - mówi Marta Nawrocka.
Żona Karola Nawrockiego dodała, że swój czas, jako małżonka prezydenta, chciałaby wykorzystać jak najlepiej, być blisko ludzi i słuchać, jak opowiadają jej o swoich radościach, ale też smutkach i lękach. - Uważam, że ta funkcja może być pomostem między światem oficjalnym, reprezentacyjnym a ludzi codziennych, którzy żyją po cichu, a jednak to oni stanowią siłę Polski - mówiła Vivie