Łukasz Mejza wystartuje z listy PiS w okręgu zielonogórskim. Dostał miejsce nr 11
Łukasz Mejza jest bardzo aktywny w mediach społecznościowych, gdzie często krytykuje poczynania opozycji. Teraz zaś jest kandydatem PiS w wyborach w okręgu zielonogórskim, na 11. miejscu. O szczegółach opowiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Ast.
- Łukasz Mejza jest związany ze środowiskiem republikanów i przez nich na listę był proponowany. Zawsze mówiłem, że jak znajdzie się na liście, to znaczy, że te wyjaśnienia złożone przez niego czy zgłaszającego go Adama Bielana uznano za wystarczające, aby mógł kandydować – mówił w rozmowie z Wirtualną Polską.
Marek Ast stwierdził, że nie zna szczegółów afery związanej z Łukaszem Mejzą i wierzy w kierownictwo partii. Podkreślił także, że ten nie dostał eksponowanego miejsca, a pojawi się w środku listy.
- To jest ambitny, młody polityk, który jest bardzo aktywny medialnie, ma skrystalizowane poglądy, potrafi funkcjonować w przestrzeni mediów społecznościowych – zaznaczył.
O co chodziło w aferze z Łukaszem Mejzą?
Wszystko zaczęło się od głośnej publikacji Wirtualnej Polski, z którego wynikało, że Łukasz Mejza prowadził firmę medyczną. W ofercie miało być między innymi leczenie nowotworów, stwardnienia rozsianego, Alzheimera czy innych nieuleczalnych chorób. Aby poddać się terapii, trzeba było wpłacić na konto firmy 80 tysięcy dolarów. Warto podkreślić, że sugerowana terapia nie miała naukowo udowodnionego działania i często była prezentowana rodzicom chorych dzieci.
O skuteczności terapii przekonywał polityk i jego współpracownik, który podczas konferencji prasowej wstał z wózka. Miał to być efekt leczenia, jaki oferowała firma. Po publikacji artykułu Łukasz Mejza odszedł ze stanowiska wiceministra sportu i spotkał się z ogromną krytyką opinii publicznej.