- Szef Biura TK prezentując projekt budżetu TK na 2016 r. prosił Sejm o 1 mln zł na 3-dniowe, tylko 3-dniowe, obchody 30-lecia Trybunału - relacjonuje przebieg wtorkowej sejmowej Komisji Sprawiedliwości posłanka Pawłowicz. Chodzi o planowaną na maj imprezę na 200 gości. Mają w niej wziąć udział m.in. przedstawiciele władz RP, aktualni i byli sędziowie TK, reprezentanci środowisk prawniczych, naukowych i akademickich. Wszyscy mają być zakwaterowani w pięciogwiazdkowych hotelach, nie dalej niż 3,5 kilometra od kolumny Zygmunta. Zadbano też o odpowiednią oprawę i menu. Na stole wylądować ma rosół z bażanta, perliczki z kołdunami oraz pieczony udziec jagnięcy z owocami czarnej porzeczki. Koniecznie na porcelanowej zastawie i ze sztućcami wysokiej jakości.
To jednak niejedyna rzecz, która przeszkadza Pawłowicz. - Wnioskował też o coroczną podwyżkę wynagrodzeń sędziów TK, także tych w stanie spoczynku. Podwyżka ma być o ok. 700 zł - oburza się posłanka PiS. I choć wynika to z przepisów ustawy o TK, których PiS nie zmienił, to i tak zarobki sędziów do niskich nie należą. Przewodniczący TK zarabia obecnie około 23 tys. zł, a sędzia około 19 tys. zł. Pawłowicz chciałaby, by budżety zablokowano w Sejmie. - Uważam, że dopóki prezes Rzepliński nie złoży w Sejmie oświadczenia, że podporządkuje się polskiemu prawu, ustawie o TK, projekt przedstawionego przez niego budżetu Trybunału na 2016 r. nie powinien być w ogóle przez Sejm rozpatrywany; Sejm nie może bowiem finansować działalności nielegalnej - kwituje Pawłowicz.