Wszystko zaczęło się od projektu Ministerstwa Sprawiedliwości, który zakładał, że w szczególnych przypadkach – gdy małżeństwo nie ma wspólnych małoletnich dzieci, trwa od minimum roku, a obie strony zgadzają się na rozstanie – rozwód mógłby zostać przeprowadzony w urzędzie stanu cywilnego, bez udziału sądu.
Jednak PSL, a dokładnie resorty pod jego kontrolą, w tym MON, stanowczo sprzeciwiły się takiemu rozwiązaniu. W piśmie, do którego dotarła Wirtualna Polska, stwierdzono, że ułatwienie rozwodów mogłoby doprowadzić do ich wzrostu, a tym samym do „negatywnych skutków dla demografii kraju”. To rozwścieczyło Magdalenę Biejat.
– PSL to główny hamulcowy wszelkich zmian! – powiedziała w opublikowanym nagraniu. – Radzę Kosiniakowi-Kamyszowi, żeby się odczepił od naszych małżeństw i rozwodów i zajął się może zarządzaniem armią, bo słyszałam, że nie najlepiej mu idzie – dodała, uderzając w lidera PSL i obecnego ministra obrony.
Na tym nie koniec. Biejat przypomniała również, że sam Kosiniak-Kamysz ma za sobą rozwód, więc – jak stwierdziła – jego stanowisko wobec projektu jest pełne hipokryzji.
Wideo w ekspresowym tempie zdobyło popularność w sieci, w ciągu kilku godzin wyświetlono je ponad 100 tysięcy razy.
Duda zaprosił prezydenta elekta Nawrockiego na tajne obrady. Polityczne trzęsienie ziemi
Tarczyński: „Nie kłóćcie się”
Sprawa szybko zaczęła żyć własnym życiem w mediach społecznościowych. Na platformie X zareagował europoseł PiS Dominik Tarczyński, który krótko skomentował całą awanturę:
– Nie kłóćcie się 😎 – napisał ironicznie.
Z kolei poseł Suwerennej Polski Dariusz Matecki poszedł dalej:
– Doradzam. Wyrzućcie PSL z koalicji! – napisał bez ogródek.
Co dalej z ustawą? I co dalej z koalicją?
Choć projekt nowelizacji miał na celu jedynie odciążenie sądów i wsparcie par, które w zgodzie chcą zakończyć małżeństwo, wygląda na to, że temat stanie się kolejną kością niezgody w rządzie Donalda Tuska.
Czy to tylko chwilowe spięcie, czy początek głębszego kryzysu w koalicji? Komentatorzy nie mają złudzeń, w takim układzie politycznym każda różnica zdań może zakończyć się politycznym trzęsieniem ziemi.
Poniżej galeria zdjęć: Magdalena Biejat w programie "Dudek o polityce"
