Wiceprezes PiS skarży się, że nie dostał nagrody a wziął 51 400 zł!

2018-03-05 5:00

Gigantyczne nagrody najwyraźniej spowszedniały ministrom w rządzie i kancelarii Beaty Szydło (54 l.). Niektórzy nawet zapomnieli o tym, że dostawali ekstrapieniądze! Tak jak minister z KPRM Adam Lipiński (62 l.), który twierdził, że żadnej nagrody nie otrzymał.

- Nie dostałem nigdy nagród. Chciałem się poskarżyć publicznie. Nikt mi żadnej nagrody nie dał - powiedział w piątek Lipiński, który jest również wiceprezesem PiS.

Tymczasem z informacji podanych przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów wynika, że Lipiński otrzymał w 2017 r. łącznie 51,4 tys. zł nagród. Poza nim bonusy dostali także inni ministrowie z kancelarii. Najwięcej, bo aż 59,4 tys. zł, dostali szef służby cywilnej Dobrosław Dowiat-Urbański (46 l.) czy zastępca szefa KPRM Paweł Szrot (43 l.), który otrzymał 56,4 tys. zł. Zdaniem opozycji premie przyznawane cyklicznie wcale nie były bonusami, lecz stałym dodatkowym wynagrodzeniem, do którego się przyzwyczaili. To mogłoby jakoś tłumaczyć niepamięć ministra Lipińskiego. - Wiceprezes PiS Adam Lipiński wziął 51 tys. zł pseudonagród, ale dziennikarzom mówi, że nie dostał. Albo kłamie, albo nawet nie zauważył, że "druga pensja" co miesiąc wpływa na konto - ocenia poseł PO Krzysztof Brejza (35 l.), który dopytywał o nagrody w poszczególnych resortach. Wczoraj "Super Express" zapytał ministra Lipińskiego, czy już przypomniał sobie, że jednak otrzymał nagrodę? - Sprawdzę, proszę w poniedziałek zadzwonić. Jakieś pieniądze chyba dostałem. ale ja muszę sprawdzić, jaka to była formuła. Jeżeli się pomyliłem, to przeproszę oczywiście, ale muszę sprawdzić - skomentował nam wiceprezes PiS.