Prezydent przypominał podczas uroczystości na Placu Zamkowym w Warszawie, że początki Służby Ochrony Państwa sięgają 1924 roku, kiedy po zamachu na prezydenta Gabriela Narutowicza ustanowiono Brygadę Ochronną - specjalną formację do ochrony najważniejszych osób w państwie. Wskazywał, że dziś SOP jest formacją profesjonalną, a jej funkcjonariusze wykonują swoje zadania bardzo dobrze; wyraził im wdzięczność za zapewnianie bezpieczeństwa najważniejszym osobom w państwie i instytucjom.
Andrzej Duda wspominał funkcjonariuszy, którzy zginęli na służbie. "To jest wielka, wzruszająca tradycja, że nigdy nie było takiej sytuacji, aby zginął ten, kto jest ochraniany, a nie zginęli wraz z nim ci, którzy go ochraniali" - powiedział prezydent.
Przypomniał też o niedawnych atakach na szefów rządów Słowacji i Danii: Roberta Ficę i Mette Frederiksen. "Na szczęście nikt nie zginął. Ale ataki miały miejsce i zostały skutecznie dokonane. Nigdy taka sytuacja nie miała miejsce jeżeli chodzi o państwa zadania, o to, czym państwo się zajmujecie. W imieniu Rzeczypospolitej dziękuję za to z całego serca" - zwrócił się do funkcjonariuszy SOP.