"Super Express": - Sąd po pół roku publikuje uzasadnienie wyroku, w którym zostaliście - pan i były szef CBA - skazani na bezwzględne więzienie za akcję CBA w sprawie afery gruntowej. Jest pan zaskoczony?
Maciej Wąsik: - Zastanawia mnie fakt, że "Gazeta Wyborcza" znała uzasadnienie, zanim odebrałem je ja - sam jeszcze go nie mam. Mało tego, sędzia Wojciech Łączewski zdążył wypowiedzieć się na temat tego uzasadnienia w wywiadzie, którego udzielił "Dziennikowi Gazecie Prawnej". Powiem tak - w uzasadnieniu, poza kilkoma tezami publicystycznymi za wiele nie ma. Oczywiście bazuję na artykule "Gazety Wyborczej" i wywiadzie z DGP. Już jednak widzę kilka fundamentalnych, ogromnych wręcz błędów, przekłamań i pomyłek. Na odwołanie mamy tylko dwa tygodnie, ale z pewnością przedstawimy konkretną i merytoryczną, dowodzącą naszej niewinności odpowiedź na dokument sądu. Jestem przekonany, że nie będzie trudności z podważeniem tego wyroku.
- Czy nie jest to troszkę dziwne, że uzasadnienie poznajemy na dziesięć dni przed wyborami, w których pan startuje, a Mariusz Kamiński nie tylko startuje, ale jest wiceprezesem partii prowadzącej we wszystkich sondażach?
- Tak, to jest dziwne. Przypomnę, że sam wyrok też zapadł w kampanii wyborczej, tyle że prezydenckiej. Zrobił się wówczas ogromny medialny szum. Teraz uzasadnienie mamy w kampanii parlamentarnej. Czy to przypadek? Niech czytelnicy na to pytanie odpowiedzą sobie sami.
- Zbigniew Ćwiąkalski w rozmowie z "Super Expressem" twierdził, że od początku byliście ostrzegani, że planowana akcja służb jest niezgodna z prawem. Ostrzegać miała prof. Krystyna Pawłowicz. Czy to prawda?
- Nie, to nie jest prawda. Korzystaliśmy z porad niezależnych ekspertów. Ich ekspertyzy mówiły wyraźnie, że podejmowane przez CBA działania są jak najbardziej zgodne z prawem.
Zobacz także: GW ujawnia uzasadnienie wyroku sądu w sprawie Mariusza Kamińskiego