4 czerwca 2023 r. może być gorąco
Lecha Wałęsa udzielił wywiadu „Rzeczpospolitej”, której dziennika zapytał, go, czy 4 czerwca wybiera się na organizowany w Warszawie przez opozycję marsz. – Tak, zamierzam być w tym dniu w Warszawie – odparł były prezydent. Pytany o to, czy 4 czerwca jest ważną datą, powiedział: – To zależy, dla kogo. Zależy, co pod tą datą rozumiemy. Jeśli chodzi o planowaną demonstrację, to dość ważna data, bo może być gorąco – oznajmił Wałęsa.
Na pytanie o to, czy data ta jest ważna historycznie, powiedział, że "nie bardzo, dlatego że jednak musieliśmy się zgodzić na coś tylko podobnego do demokracji”. – Wstydzę się, że musiałem się na to zgodzić. Ale musiałem, bo inaczej nie byłoby ciągu dalszego – stwierdził były prezydent.
Dzięki PiS frekwencja na marszu będzie większa niż Tusk się spodziewał
Wstydliwe święto
Odnosząc się do pytania o to, czy uważa, że 4 czerwca powinien być świętem państwowym, Wałęsa podkreślił, że "strącenie Wojciecha Jaruzelskiego oznaczało pełną demokrację i to w związku z tym powinno być jakieś święto". – Natomiast 4 czerwca to takie wstydliwe święto. To był kompromis. Zgniły kompromis, ale niezbędny, konieczny, który uruchomił następne procesy. Tylko, że to nie jest dobre wychowawczo – ocenił.
Na uwagę, że komuniści przejechali się tych wyborach, ale jednak duża ich część weszła do Sejmu, były prezydent powiedział: – A można było inaczej? Czym mieliśmy walczyć? Nawet łuków nie mieliśmy, już nie mówię o kuszach... Oni mieli broń nuklearną, głowice na terenie Polski – przypomniał Lech Wałęsa.
Marsz 4 czerwca. Większość nie wierzy w sukces marszu Tuska
Wybory mają uchronić nas przed wojną
Pytany o to, czy najbliższe wybory będą najważniejsze od 4 czerwca 1989 r., Wałęsa zaznaczył, że "z punktu widzenia uchronienia nas przed wojną domową - tak". – PiS tyle narozrabiało, tyle przestępstw popełniło, że trzeba ich jak najszybciej odsunąć od władzy, bo to staje się już niebezpieczne - dla Polski i dla każdego z nas. To jest ostatni dzwonek przed wojną domową. Gdybym był młodszy, tobym poszedł do boju, ale jestem za stary – podkreślił Wałęsa.