Polityczny proces dekady

i

Autor: redakcja se

Kaczyński pozwał Wałęsę. Prezes na sali sądowej: Nie kazałem bratu lądować w Smoleńsku

2018-11-22 14:44

Wzięli się za łby! Jarosław Kaczyński (69 l.) wytoczył Lechowi Wałęsie (75 l.) proces cywilny o ochronę dóbr osobistych za wypowiedź byłego prezydenta, w której ten stwierdził, że prezes PiS odpowiada za katastrofę smoleńską. Sąd zaproponował pojednanie, zamiast którego na sądowym korytarzu doszło do słownych utarczek między stronami.

Lech Wałęsa i Jarosław Kaczyński na pewno pamiętają czasy, w których jeden za drugiego skoczyłby w ogień. Od 1990 do 1991 prezes PiS sprawował funkcję szefa Kancelarii Prezydenta Wałęsy. Ale od kilku lat są wręcz na ścieżce wojennej.

Wczoraj już na korytarzy sali sądowej doszło do starcia. Na pytanie dziennikarzy czy panowie podadzą sobie ręce Jarosław Kaczyński popatrzył na Lecha Wałęsę z zamiarem wyciągnięcia dłoni. - Pojednamy się na tamtym świecie - skwitował Wałęsa i ręki nie wyciągnął.

Mimo prób sądu do ugody nie doszło. Prezes PiS zeznawał i mówił rozmowie telefonicznej z bratem tuz przed jego śmiercią. - Z całą pewnością nie zatarłem w pamięci treści rozmowy telefonicznej z bratem z 10 kwietnia 2010. (...) Wiem, że pozwany wielokrotnie twierdził, że 10 kwietnia wydałem telefonicznie polecenie lądowania. Nie wydawałem bratu żadnych poleceń, w jakiejkolwiek sprawie – zapewniał. - Nie pogodziłem się ze śmiercią mojego brata. Czarny krawat i ten garnitur jest tego symbolem. To jest wydarzenie, z którym absolutnie się nie pogodziłem – przyznał Kaczyński.

Potem przyszedł czas na zeznania Wałęsy. - Potwierdzam i dziś bym to powiedział jeszcze raz. On szkodzi Polsce, trzeba go usunąć i zrobię to jeszcze raz - powiedział Wałęsa, odpowiadając na pytanie dotyczące swojej wypowiedzi, która przysporzyłamu kłopotów. - Wszyscy mówią, że to był wypadek. On wymyśla różne powody, by obciążyć inne osoby, by dopisać inne osoby. Z tego powodu jest przykro, tyle ludzi mieć na sumieniu za niefortunne decyzje - grzmiał były prezydent.

Za wpisy Wałęsy na Facebooku prezes PiS domaga się przeprosin oraz 30 tys. zł na Fundację Centrum Onkologicznego Świętego Krzysztofa w Warszawie. - Muszę doprowadzić do tego, żeby to kłamstwo, wyjątkowo radykalne, zostało jednak w odpowiedni sposób potępione i żeby pan Wałęsa został zmuszony, żeby przeprosić – argumentował Kaczyński.

Wyrok ma zapaść 6 grudnia.

Rozmowa Jarosława Kaczyńskiego z Lechem Wałęsą przed salą rozpraw:

Lech Wałęsa: - Po co ja pana ministrem robiłem, o mój Boże?

Jarosław Kaczyński: - A po co ja pana prezydentem?

LW: - Co? Ja pana tylko wciągałem, nikt panu nie proponował. Ja pana brałem.

JK: - Nie ukrywam, że nie jest to dla mnie okazja miła. Ale wszystko jedno. 

LW: - A dla mnie bardzo miła, bo jest mój wielki błąd i pomyłka.

JK: - I mój wielki błąd i pomyłka, i wstyd.

Cytaty z zeznań Jarosława Kaczyńskiego:


JK: To jest oskarżenie, w najwyższym stopniu nieprzyjemne. To jest oskarżenie, że nie dbałem o życie, o swojego brata, ale też o życie 90 kilku innych osób, w tym wielu bardzo mi bliskich. To oskarżenie wyjątkowo ciężkie.

JK: Ja w ogóle nigdy nie wydawałem żadnych poleceń mojemu bratu. Jedynym tematem tej rozmowy był stan zdrowia matki. Brat powiedział mi, że nie ma sytuacji zagrożenia życia, więc nie muszę jechać do szpitala.

JK: To była ostatnia rozmowa z moim bratem. Pamiętam ją precyzyjnie.