W wyniku zmian w rządzie, Adam Bodnar przestał pełnić funkcję ministra sprawiedliwości. Jego następcą został Waldemar Żurek, sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie, którego nominację prezydent Andrzej Duda wręczył w ubiegłym tygodniu. Premier Donald Tusk, tłumacząc powody wyboru Żurka, podkreślił w TVN24, że kierował się potrzebą posiadania w resorcie osoby stanowczej i zdecydowanej: "Potrzebuję dzisiaj ministrów, którzy podejmą też tego typu działania w sposób bardzo stanowczy, twardy, bez wahania i to wymaga też pewnych predyspozycji. Pan minister Żurek to jest ten typ człowieka, który pasuje mi do tego profilu".
Waldemar Żurek o naszym sondażu
Podczas konferencji minister sprawiedliwości został poproszony o komentarz do sondażu "Super Expressu", w którym zapytaliśmy Polaków, czym najpilniej powinien się zająć. Najwięcej, bo 31 proc. respondentów stwierdziło, że najbardziej potrzebna jest reforma w działaniu sądownictwa. Jak Waldemar Żurek odnosi się do sprawy?
- To jeden z priorytetów, o którym mówiłem na samym początku. Jest projekt sądu informatycznego [...] Jest system wydawania nakazów czyli prostych spraw, które zalewają system, może zupełnie usprawniony przy pomocy informatyzacji. Tutaj są środki. Na początek jest to 200 milionów, ale wiemy, że duże projekty informatyczne idą czasem w miliardy - powiedział.
Czym powinien zająć się nowy minister sprawiedliwości? Polacy wskazali najważniejszą sprawę
To jednak nie jedyne zmiany. Polityk powołał się na swoje doświadczenie z Krajowej Szkoły Sądownictwa przy planowaniu kolejnych kroków.
- To usprawnienie musi być usprawnieniem kadry. [...] Miałem sygnały, jak bardzo musimy postawić na szkolenie menedżerów sędziów. Są dyrektorzy i oni też powinni być menedżerami, ale sam styk sędziego orzecznika z samym systemem musi być stworzony na wzór tego, co się dzieje w dobrze zarządzanych prywatnych firmach - ocenił.
Kwestie personalne
Na konferencji prasowej, minister Żurek poinformował, że nie planuje natychmiastowych zmian kadrowych. Zaznaczył, że zna wielu pracowników MS od lat i docenia ich zaangażowanie w walkę o praworządność: "Znamy się od wielu lat. Wielu z nich walczyło o praworządność, dzisiaj mają bardzo trudną rolę". Podkreślił jednak, że zastrzega sobie prawo do wprowadzania zmian w przyszłości.
- Nie chciałbym, żeby każdy z tych państwa się przywiązywał do swojego stanowiska, bo ja się nie przywiązuję - powiedział i dodał, że ma swoją wizję funkcjonowania resortu i kandydatów na kluczowe stanowiska.
W konferencji prasowej uczestniczyli m.in. dyrektor Departamentu Funduszy i Nieodpłatnej Pomocy Prawnej Tomasz Gajewski, dyrektor Departamentu Prawa Karnego Michał Hara, dyrektor Departamentu Kadr i Organizacji Sądów Marta Kożuchowska-Warywoda, wicedyrektor Jarosław Konopka oraz wiceminister sprawiedliwości Dariusz Mazur. Minister Żurek wyraził uznanie dla ich dotychczasowej pracy.
- Wiem, że te osoby, które tu obok mnie stoją, bardzo intensywnie pracują przez te ostatnie dni - powiedział.
Minister Żurek zadeklarował gotowość do rezygnacji ze stanowiska, jeśli realizacja jego celów okaże się niemożliwa: "Powiedziałem panu premierowi, że jeżeli moja misja będzie niemożliwa do realizacji, to ja złożę wniosek o dymisję, albo przyjmę tylko sugestie premiera, bo świat się nie kończy na ministrowaniu i ja mam świadomość, ile ja zaryzykowałem". Zaznaczył, że wszelkie zmiany personalne będą podyktowane obiektywnymi przesłankami.
Żurek o Trybunale Konstytucyjnym
Pytany o sytuację w Trybunale Konstytucyjnym, minister Żurek wyraził poparcie dla przywrócenia jego legalności.
- Jestem zwolennikiem przywrócenia Trybunału Konstytucyjnego, ale w składzie z legalnymi sędziami - podkreślił. - Jestem zwolennikiem tego, żeby mój pogląd był realizowany na rządzie, jeżeli dotyczy praworządności, więc jak taka decyzja zapadnie, obiecuję przyjść do pana programu w Telewizji Trwam i będę opowiadał, dlaczego takie motywy - mówił.
Zaznaczył, że kwestia ta jest nadal dyskutowana z ekspertami prawa konstytucyjnego.
Współpraca z Nawrockim
Minister Żurek odniósł się także do potencjalnej współpracy z prezydentem Karolem Nawrockim.
- Mam nadzieję, że porozumiemy się co do reguł i że będziemy współpracować - stwierdził.
Zaznaczył jednak, że w przypadku działań sprzecznych z Konstytucją, może rozważyć zawieszenie tej współpracy.
- Jeżeli pan prezydent przestanie być prezydentem, albo będę sytuacje, które będą sprzeczne z zasadami konstytucji, to ja wtedy mogę rozważyć, czy zawiesić taką współpracę - dodał.
Wyraził nadzieję na konstruktywny dialog, oparty na wzajemnym szacunku dla zasad i przepisów prawa.
