Bez wątpienia najważniejsza bitwa przyszłorocznych wyborów samorządowych - wybory na prezydenta stolicy - będzie toczyć się wokół spraw reprywatyzacji. Mafijne układy na styku polityki i biznesu są zbyt wdzięcznym tematem, by sobie go odpuścić. To do dziś zresztą użyteczna broń w rękach PiS, które nadal może pokazywać, czym były rządy PO. Będzie nią tym bardziej w czasie kampanii wyborczej. Zwłaszcza jeśli do walki o Warszawę ruszy wschodząca gwiazda PiS Patryk Jaki, który z rozliczania skandali reprywatyzacyjnych uczynił swój znak rozpoznawczy. I to wiceminister sprawiedliwości wiedzie prym w krytyce Rafała Trzaskowskiego, wypominając mu współpracę z HGW przy jej kampanii wyborczej.
Jasne, kandydat PO ma sporo zdjęć z panią prezydent, ale szczerze mówiąc, wrzucenie Trzaskowskiego w bagno reprywatyzacji będzie zadaniem trudnym, bo od lat z polityką w stolicy niewiele miał wspólnego. Kiedy ratusz pod wodzą HGW pozwalał na bandyckie przejęcia nieruchomości warszawskich, on był wtedy w Brukseli, a potem pracował w administracji rządowej. Dlatego należy się spodziewać, że narzucenie narracji "czwarta kadencja HGW" będzie zapewne równie skuteczne, jak wypominanie Andrzejowi Dudzie, że był kiedyś działaczem Unii Wolności, a Patryk Jaki opolskim dresiarzem.
Na pewno Trzaskowski będzie musiał bardziej zdecydowanie niż do tej pory odcinać się od prezydent Warszawy. Każde łagodzenie przekazu będzie wodą na młyn dla kandydata PiS. Jest też jedyną chyba postacią, która ma szanse, żeby obronić stolicę dla PO. Ale dziś szanse na jego zwycięstwo z Patrykiem Jakim (jestem niemal pewny, że PiS postawi na niego) oceniałbym na 50-50. Za Trzaskowskim przemawia specyfika Warszawy jako bastionu PO, ale z drugiej strony to Jaki jest szeryfem, który oczyszcza miasto z reprywatyzacyjnych szumowin i to się ludziom może podobać. Nawet wbrew temu, że stoi za nim znienawidzony przez wielkomiejski elektorat Zbigniew Ziobro. W każdym razie będzie się działo.
Zobacz także: Jan Śpiewak: Gronkiewicz-Waltz nie chce zeznawać, bo musiałaby mówić prawdę
Przeczytaj również: Przemysław Harczuk: Moda cmentarna wymiata
Polecamy ponadto: Rzecznik Episkopatu Polski o handlu w niedzielę: Dzieci są cybersierotami, bo rodzice nie mają dla nich czasu nawet w niedziele