Wiemy dlaczego PiS wyznacza głosowania nocą! Brakuje im posłów w ciągu dnia ...

2015-12-29 3:00

Przeciągające się do późnych godzin obrady i nocne głosowania. To nowe porządki, jakie po przejęciu władzy PiS wprowadził w Sejmie. Ale jak się okazuje, taki system pracy posłów ma swoje uzasadnienie. W ciągu dnia partia Jarosława Kaczyńskiego (66 l.) nie ma bowiem w Sejmie większości i musi czekać, aż ponad 30 jej posłów skończy pracę m.in. w ministerstwach!

Zmiana regulaminu Sejmu, wybór nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego czy ostateczna zmiana ustawy regulującej jego pracę. To tylko kilka przykładów kluczowych z punktu widzenia PiS przepisów, które w Sejmie głosowane były późnym wieczorem lub nawet w środku nocy! Wszystko dlatego, że rządząca partia nie może sobie pozwolić na żaden błąd. A jak sprawdził "Super Express", w innych godzinach możliwość jego popełnienia znacząco się zwiększa. W ciągu dnia PiS nie ma w Sejmie samodzielnej większości! W tym bowiem czasie ponad 30 z 234 jego posłów zamiast uczestniczyć w głosowaniach, pochłonięta jest dorabianiem w rządzie jako szefowie resortów, ich zastępcy lub sekretarze stanu! Dlatego z podejmowaniem ważnych decyzji lepiej się wstrzymać do momentu, kiedy uporają się ze swoimi obowiązkami i będą mogli się stawić na głosowania! A są to m.in. ministrowie sprawiedliwości Zbigniew Ziobro (45 l.), kultury Piotr Gliński (61 l.) i spraw zagranicznych Witold Waszczykowski (58 l.), a także koordynator ds. służb specjalnych Mariusz Kamiński (50 l.), odpowiedzialny za kontakty rządu z parlamentem sekretarz stanu w KPRM Adam Lipiński (59 l.) czy zajmujący się komunikacją rządu Paweł Szefernaker (28 l.).Dorabiającym w rządzie posłom nie ma się jednak co dziwić. Oprócz realnej władzy zyskują oni też konkretne pieniądze. Miesięcznie od 1400 zł jako sekretarz stanu do nawet około 2,5 tys. zł jako minister więcej niż dostaje poseł.

Zobacz: Nie płacił na dzieci, dostał nagrodę! Kim jest Mateusz Kijowski, działacz KOD?