W weekend politycy PiS zebrali się w luksusowym hotelu w podwarszawskiej Jachrance podczas dwudniowego posiedzenia. Musiało być pysznie! Dlaczego? „Super Express” zauważył jak ochrona Jarosława Kaczyńskiego zabiera jedzenie dla prezesa. Frykasy zapakowano w eleganckie pudełko.
Przyłapaliśmy też Beatę Szydło. Chyba mocno się spieszyła, bo jadła w biegu. Ba, chyba nawet mówiła z pełnymi ustami! Tylko czy można się dziwić? Zamiast wianuszka ochroniarzy towarzyszyła jej jedynie posłanka Anna Paluch (58 l.)...