Uwaga! Nie zadłuż się u bandytów
Szacuje się, że nawet 70 proc. Polaków odchodzi z kwitkiem od okienka bankowego, w którym chcieli otrzymać kredyt. Ustawa antylichwiarska nałożyła na sektor pożyczkowy obowiązek badania zdolności kredytowej, aby zapobiegać sytuacjom, w których Polacy łatwo się zapożyczą i wpadną w spiralę zadłużenia. Osoby w dramatycznej sytuacji są niestety skłonne zapożyczyć się w firmach widmo. Mafie lichwiarskie pożyczają im małe kwoty, a następnie żądają spłaty gigantycznych środków, a nawet domagają się przepisania całego majątku. Zdarzały się też morderstwa dłużników, którzy nie byli w stanie spełnić żądań lichwiarzy. - Niestety problem ubóstwa narasta. Dotyczy to ubogich seniorów i osób z nizin społecznych, które mają problem z uzależnieniem od alkoholu. Rząd powinien zająć się pożyczkami lichwiarskimi, co wymaga odpowiednich regulacji prawnych i ścigania przestępców - zaznacza prof. Ryszard Bugaj, ekonomista.
Lipcowa lista refundacyjna. Pacjenci skorzystają z nowych terapii na raka!
Lichwiarze z mediów społecznościowych
Oszuści działający w szarej strefie działają nielegalnie, więc nie reklamują swoich usług. Jak zatem pozyskują naiwnych klientów? - Proceder ten funkcjonuje w lokalnych społecznościach, gdzie informacja przekazywana jest z ust do ust, albo w mediach społecznościowych lub w ramach ogłoszeń na słupach – informuje nas Jacek Barszczewski, dyrektor Departamentu Komunikacji Społecznej w Komisji Nadzoru Finansowego.
Aby uniknąć zadłużenia się w mafii pożyczkowej, należy zatem sprawdzić pożyczkodawcę w dostępnych źródłach, np. w internecie lub dzwoniąc do KNF. Nie można też ufać osobom, które nie sprawdzają naszej zdolności kredytowej. - Ważne jest, żeby sprawdzić kto jest pożyczającym, czy jest to podmiot nadzorowany przez KNF, co gwarantuje, że pożyczanie odbywa się na warunkach uregulowanych przepisami prawa – dodaje Jacek Barszczewski.
