Jak mówiła mediom Barbara Dolniak z Nowoczesnej, w środę z tego powodu nie odbyło się zaplanowane wcześniej posiedzenie komisji sprawiedliwości. Przyznała: - Wszystko rozstrzygnie się w czwartek rano. Został złożony sprzeciw, w związku z tym musi nastąpić głosowanie nad tym sprzeciwem, jeżeli ten sprzeciw zostanie przyjęty, w tym momencie będziemy mieli trzecie czytanie. A w takim wypadku trzecie czytanie będzie polegać na przedstawieniu poprawek przez sprawozdawcę, a potem głosowanie.
Pierwotnie posiedzenie sejmowej komisji miało odbyć się o 23:00. Wówczas posłowie mieli rozpatrzyć poprawki zgłoszone w drugim czytaniu. Ostatecznie projekt skierowano do trzeciego czytania. Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki przeniósł pozostałe punkty porządku dziennego na czwartek i zarządził przerwę w obradach do 9:00. O 9:15 ma rozpocząć się blok głosowań, w którym jednym z punktów jest 39 głosowań dotyczących projektu ustawy o TK.
Atmosferę w Sejmie podgrzała sytuacja, w której Nowoczesna zaapelowała, aby przeprowadzić głosowanie nad wnioskiem formalnym aby posłowie mogli zadawać pytania. Wicemarszałek Terlecki nie wyraził na to zgody.
Podczas debaty klub Nowoczesnej żądał, by przeprowadzić głosowanie nad wnioskiem formalnym aby posłowie mogli zadawać pytania. - Nie ma teraz takiej możliwości - odpowiedział wicemarszałek Terlecki. Wywołało to falę komentarzy. Mirosław Pampuch orzekł, że jest to "czarna noc polskiego parlamentaryzmu", Paulina Hennig-Kloska uznała, że "definitywnie skończyły się rządy prawa" zaś Michał Szczerba zwrócił się do Jarosława Kaczyńskiego słowami: - Pan uczynił z parlamentu rodeo, dziś demokracja jest ujeżdżana. Liderzy krajów NATO zauważyli tę hucpę.
Zobacz także: Sławomir Jastrzębowski: Jestem winny i możecie mi to umorzyć