- Jak wszyscy wiemy w relacjach Polski z Izraelem, dużą dyskusję wzbudziła nowelizacja ustawy o IPN. (...) Ustawa trafiła do mnie jako prezydenta, jestem zobowiązany podjąć decyzję. To nie jest ustawa nowa, na temat tego przepisu prowadziłem rozmowy rok temu, w czasie mojej wizyty w Izraelu - mówił dziś prezydent, zapowiadając, że podpisze ustawę nowelizującą Instytut Pamięci Narodowej, choć dwa przepisy zbada Trybunał Konstytucyjny. Decyzja Andrzeja Dudy nie obeszła się bez echa w Stanach Zjednoczonych. Sekretarz stanu przyjął deklarację prezydenta w dość chłodny sposób.
- Stany Zjednoczone są rozczarowane tym, że polski prezydent podpisał ustawę penalizującą przypisywanie nazistowskich zbrodni państwu polskiemu. Rozumiemy, że prawo zostanie zaopiniowane przez Trybunał Konstytucyjny. Wprowadzenie w życie tej ustawy może zagrozić wolności słowa i środowiskom akademickim. Stany Zjednoczone potwierdzają, że zwrot »Polskie obozy zagłady« jest bolesny i niesprawiedliwy. Wierzymy jednak, że edukacja i debata to najlepsza droga do przełamywania krzywdzących stereotypów błędnych wypowiedzi" - czytamy w oświadczeniu, które umieścił na Twitterz Rex Tillerson.
Secretary Tillerson: US is disappointed that the President of #Poland has signed legislation that would impose criminal penalties for attributing Nazi crimes to the Polish state. Enactment of this law adversely affects freedom of speech & academic inquiry. https://t.co/3cMrXlWo1W pic.twitter.com/GsIlEeMv5c
— Department of State (@StateDept) 6 lutego 2018