Świadkowie byli kilka metrów od drzewa
Wszystko działo się w sobotę tuż przed północą. W Rejowcu Fabrycznym na Lubelszczyźnie samochód najpierw uderzył w drzewo, a potem odjechał z miejsca zdarzenia. Policja została zaalarmowana przez świadków tego zdarzenia. - Wskazali na Jakuba Iwańca, jako kierowcę mówiąc, że go znają od wielu lat i że go widzieli na własne oczy. Świadkowie ci byli trzy metry od drzewa, w które uderzył kierowca - mówił Przemysław Nowak.
Zobacz: Czy Tusk jest lepszym premierem niż za pierwszym razem? Zaskakujące wyniki sondażu "Super Expressu"
Rzecznik prokuratury dodał, że badanie na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu dało wynik około dwóch promili. Oświadczenie w tej sprawie wydał obrońca sędziego, adwokat Michał Skwarzyński. - Mój klient nie prowadził tego samochodu, a był jego pasażerem. Był on odwożony przez inne osoby, czym nie byli zainteresowani prokuratorzy. Nie był on zatrzymany w tym samochodzie, a na swojej posesji – napisał mecenas. Jego zdaniem cała sprawa była jedynie pretekstem do najścia domu zajmowanego przez sędziego, przeszukania i zatrzymania telefonu, co jego zdaniem działo się wbrew immunitetowi.
Nie ma świętych krów
Do wspomnianego immunitetu odniósł się właśnie minister sprawiedliwości. Waldemar Żurek (55 l.) zapowiedział złożenie wniosku o jego odebranie jeżeli potwierdzą się doniesienia na temat sędziego. - Mogę tylko wszystkich polskich obywateli przeprosić, że takie sytuacje mają miejsce. Wiemy, że sędzia Iwaniec to osoba, która bardzo ściśle współpracowała w czasach rządu PiS-u. Była to osoba zamieszana w aferę hejterską - powiedział minister sprawiedliwości.
Sprawdź: Bąkiewicz nawoływał do "wyrywania chwastów" na manifestacji PiS. Prokuratura w akcji!
- Wiem, że jest domniemanie niewinności, więc nie chcę przesądzać. Musimy zebrać dowody, musimy zastosować wszystkie niezbędne procedury, ale polskich obywateli mogę zapewnić, że nie ma świętych krów. Nieważne, czy ktoś był sędzią propisowskim, czy ktoś jest sędzią Rzeczpospolitej - dodał minister sprawiedliwości.
Jakub Iwaniec w latach 2018-2019 był na delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości, kiedy resortem kierował Zbigniew Ziobro (55 l.).
