Bąkiewicz nawoływał do "wyrywania chwastów" na manifestacji PiS. Prokuratura w akcji!

2025-10-13 16:25

Robert Bąkiewicz ponownie znalazł się w centrum uwagi. Podczas sobotniego wiecu Prawa i Sprawiedliwości w Warszawie wypowiedział on słowa, które wywołały oburzenie i reakcję prokuratury. Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji, Marcin Kierwiński, poinformował w poniedziałkowe popołudnie o wszczęciu śledztwa w sprawie wypowiedzi Bąkiewicza, który mówił o "chwastach", które należy "z polskiej ziemi powyrywać". W skrajnie negatywnym wariancie grożą mu nawet 3 lata pozbawienia wolności!

Bąkiewicz, Kierwiński

i

Autor: Artur Hojny, Art Service
  • Bąkiewicz wzywał publicznie do walki z "chwastami" i ich "wyrywania"
  • Wypowiedź ta padła podczas sobotniej manifestacji PiS w Warszawie.
  • Konsekwencje tych słów mogą być dla niego poważne!

Bąkiewicz na manifestacji PiS

W sobotę w Warszawie odbyła się manifestacja pod hasłem "STOP nielegalnej migracji! NIE dla umowy z Mercosur!", organizowana przez Prawo i Sprawiedliwość. Przemówienia wygłosili czołowi politycy PiS: Jarosław Kaczyński, Beata Szydło, Mateusz Morawiecki, Mariusz Błaszczak oraz Przemysław Czarnek. Podczas wiecu głos zabrał również Robert Bąkiewicz z Ruchu Obrony Granic i stowarzyszenia Roty Niepodległości. Na scenę wszedł w towarzystwie swoich zwolenników i działaczy ROG. W rękach trzymali symboliczne kosy postawione na sztorc.

Zobacz: Bąkiewicz nie gryzł się w język! Nie zostawił na Tusku suchej nitki

Bąkiewicz podczas swojego przemówienia mówił m.in. o przeciwnikach politycznych, którzy "próbują nas zastraszyć", nazywając ich "chwastami", które "trzeba z polskiej ziemi powyrywać". - Nie bójcie się tego, że oni próbują nas zastraszyć. Nie bójcie się prokuratur, sądów, ci ludzie zapłacą za to cenę. I ta droga na Grunwald musi być taka, że sprawiedliwość musi zapaść, że te chwasty trzeba z polskiej ziemi powyrywać i napalm na tę ziemię rzucać, żeby nigdy nie odrosły - szalenie ostro mówił o przeciwnikach politycznych. 

Reakcja prokuratury

W poniedziałek minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych, że w sprawie wypowiedzianych słów zostało wszczęte śledztwo. - Po nienawistnym wystąpieniu Bąkiewicza na demonstracji PiS, Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo pod kątem nawoływania do popełnienia zbrodni. Nikt z notabli PiS nie interweniował. Nikt. - napisał w portalu X szef MSWiA.

Sprawdź: Czy Tusk jest lepszym premierem niż za pierwszym razem? Zaskakujące wyniki sondażu

Bąkiewicz podkreślał, że Ruch Obrony Granic krzyczy "kosy na sztorc" w odwołaniu do historycznych polskich powstań i insurekcji. - To lud broni Polski, własnego bezpieczeństwa, własnych rodzin. Bronimy dzisiaj granic. Bronimy się przed przed masową migracją (...), która próbuje zniszczyć polski naród - stwierdził. Mimo to warszawska prokuratura wszczęła z urzędu śledztwo w sprawie czynu publicznego nawoływania do popełnienia zbrodni. – Sprawa została już zarejestrowana w prokuraturze. Materiały zostały przekazane do Komendy Stołecznej Policji – potwierdził Onetowi Piotr Antoni Skiba, rzecznik prasowy stołecznej prokuratury. Bąkiewiczowi za ten czyn grozi nawet do trzech lat więzienia.

Galeria poniżej: Tak wyglądała manifestacja Prawa i Sprawiedliwości w Warszawie

Polityka SE Google News
Sonda
Jak oceniasz działalność Roberta Bąkiewicza?
BĄKIEWICZ KPI Z ZARZUTÓW PROKURATORA. POPROSI NAWROCKIEGO O UŁASKAWIENIE? | Poranny Ring

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki