Ceny paliw szybują w górę. Kilka dni temu pękła magiczna bariera 5 zł za litr, na niektórych stacjach popularna E95 kosztuje nawet 5,19 zł! Tak wysokie ceny lada chwila przełożą się na koszty codziennego życia, m.in. na żywność. Na taki drenaż kieszeni Polaków nie zgadza się ruch Kukiz'15.
- Dziś ponad 53 proc. ceny za litr benzyny to podatki! A my uważamy, że podatków w cenie benzyny musi być jak najmniej - mówi nam wicemarszałek Tyszka. - Polacy muszą mieć dostęp do taniego paliwa. Dlatego na początek zgłosimy projekt zniesienia opłaty paliwowej. To powinno zmniejszyć cenę benzyny o 13 gr - mówi Tyszka w rozmowie z "Super Expressem".
Kukizowcom nie podoba się też pomysł PiS wprowadzenia tzw. opłaty emisyjnej, która może spowodować podniesienie cen paliw. - W Kukiz'15 nazywamy te pomysły projektami "benzyna plus". Politykom najłatwiej jest opodatkować benzynę, bo samochód tankować musi każdy. Jest to o tyle społecznie niesprawiedliwe, że w mniejszych miejscowościach Polacy na wyjazdy wydają więcej - bo muszą przemierzać większe odległości, by dojechać do pracy. Zgłaszanie projektów "benzyna plus" przez partię, która rzekomo chce pomagać mniej zamożnym, jest zwykłym draństwem! - dodaje na koniec wicemarszałek Tyszka.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Minister Tchórzewski wyjaśnia kto zapłaci podatek paliwowy [WIDEO]