W Legionie Międzynarodowym walczyć ma 16 tys. zagranicznych ochotników "broniących Ukrainy, Europy i świata" - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w filmie opublikowanym na Telegramie w czwartek. "Nie mamy nic do stracenia poza własną wolnością" – podkreślił prezydent, którego apel o dołączenie do Legionu odbił się szerokim echem na Facebookowym koncie ukraińskich sił zbrojnych.
Poszukiwane są osoby z doświadczeniem bojowym takie jak amerykańscy weterani z Iraku opisywani przez portal VoA w sobotę. Ukraiński rząd zniósł tymczasowo wymogi wizowe dla ochotników.
Polecany artykuł:
"Imponująca mobilizacja"
Ochotnicy z 52 krajów świata jadą na Ukrainę, by wstąpić do Legionu Międzynarodowego; liczba zgłoszeń zbliża się do 20 tys. - poinformował w niedzielę minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba, cytowany przez portal RBK.
"Rozpatrywane są wnioski od tych ochotników. Mobilizacja wolnych ludzi świata jest po prostu imponująca. Dziś jadą do nas doświadczeni weterani i ochotnicy z 52 krajów świata. To jest ich pragnienie - nie zatrudniliśmy ich, nie motywujemy ich w żaden sposób. To jest ich chęć walki po stronie dobra. Nie jestem upoważniony, by ujawniać dokładną liczby obcokrajowców, którzy już bronią Ukrainy z bronią w ręku. Ale łączna liczba wniosków zbliża się do 20 tys." – powiedział Kułeba.
24 lutego Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę, wcześniej uznała niepodległość dwóch separatystycznych "republik" znajdujących się na wschodzie Ukrainy. W związku z napaścią na Ukrainę wiele państw i przedsiębiorstw na świecie nałożyło na Rosję sankcje gospodarcze i polityczne.
Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę zginęło ponad 7 tys. rosyjskich żołnierzy, a setki trafiły do niewoli. Wśród jeńców są wysokiej rangi oficerowie - pisze Agencja Reutera. Tymczasem rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało w oficjalnym komunikacie, że od 24 lutego - gdy Rosja zaatakowała Ukrainę - zginęło 498 wojskowych rosyjskich, a 1597 zostało rannych.