Jerzy Wilk: - Zarówno Donald Tusk, jak Jarosław Kaczyński w tych wyborach rzucili na szalę swój autorytet. Osobiście zaangażowali się bowiem w to, żeby ich kandydat wygrał. Jestem dumny, że wygrałem i dałem sondażowy punkt, który może zaważyć na wynikach wyborów ogólnopolskich. Elbląg był etapem w ocenie popularności poszczególnych ugrupowań.
- Do pełnego nokautu PO w Elblągu PiS brakuje jednak rządzenia w radzie miejskiej. Musicie stworzyć koalicję. SLD, na który bardzo liczycie, ustami swojego lokalnego lidera Janusza Nowaka wykluczył jednak możliwość formalnej koalicji z PiS. Ma was ewentualnie wspierać w konkretnych sprawach dobrych dla miasta.
- W momencie, w którym rozmawiam z panem, znamy wyniki wyborów dopiero od kilku godzin. Trudno, żeby już teraz wiedzieć, z kim będziemy rządzić. Prowadzę rozmowy ze wszystkimi, aby stworzyć koalicję. Na tym się skupiam.
- I stanowiskiem SLD się pan nie przejmuje?
- A skąd pan ma tę wiedzę o SLD?
- Najnowsze doniesienie medialne.
- Przyjmuję to do wiadomości, ale wolałbym to usłyszeć od pana Janusza Nowaka. Jestem z nim umówiony, tak samo jak z Witoldem Wróblewskim, którego komitet poparcia ma 3 głosy w radzie. Spotkamy się i zobaczymy, co dalej.
- Myśli pan, że rozmowom z SLD nie zaszkodzą kolejne taśmy, które pojawiły się wczoraj rano w Internecie? Niepochlebnie wypowiada się pan w nich o panu Nowaku.
- Nie słucham tych taśm i zajmą się nimi moi prawnicy. Nie wolno przecież kogoś nagrywać bez jego zgody i upubliczniać prywatnych rozmów. Jeżeli ktoś tak robi, to narusza prawo.
- Problem polega jednak na tym, że to, co pan mówi na tych taśmach, może się panu Nowakowi nie spodobać.
- Damy radę. Mam nadzieję, że pan Nowak też wie, czemu te taśmy miały służyć. Poprzednie taśmy nie przeszkodziły w moim zwycięstwie wyborczym. Wierzę, że i te nowe w niczym nie przeszkodzą.
- Nie boi się pan, że pojawia się szansa na stworzenie koalicji przeciwko PiS?
- Nie boję się.
- PO się z pozostałymi klubami nie dogada?
- Jestem pewien, że nie.
- Jest pan pewien, bo oni mają do zaoferowania mniej stanowisk niż pan?
- Nie ciągnijmy rozmowy w ten sposób. Jestem prezydentem elektem i będę robił wszystko, żeby zapewnić sobie większość w radzie miejskiej.