Dołujące sondaże, wizerunkowa przegrana PO w sejmowym starciu z rządzącym PiS, a do tego jeszcze wewnętrzne walki o przywództwo w partii. W takim stanie znalazła się Platforma Obywatelska. - Nasza partia jest zawieszona. Młodsi posłowie PO chcieli dalej strajkować w Sejmie. A ja się pytam po co?! Żebyśmy jeszcze bardziej tracili w sondażach partyjnych?! - mówi nam oburzony Mężydło. Czy jest ktoś, kto mógłby zastąpić obecnego szefa partii Grzegorza Schetynę? - pytamy. - Mógłby go zastąpić tylko Donald Tusk. Nikogo innego nie widzę. Tusk ma zawsze otwartą drogę powrotu do polskiej polityki. Jest świetnym, doświadczonym mówcą i umie podejmować decyzje - zachwala obecnego szefa RE. Czy Tusk chciałby wrócić na krajowe podwórko? On sam w grudniu 2016 roku nie uchylał się od powrotu. - Mój powrót do czynnej polityki, jeśli miałby się okazać pomocny, jest zawsze do rozważenia - mówił w rozmowie z TVN24 Donald Tusk.
Jego 2,5-letnia kadencja kończy się w maju tego roku. A to, czy pozostanie na stanowisku, zależy od układu sił w europarlamencie. Już dziś dojdzie do wyboru jego nowego szefa. Wojna o przywództwo w PE toczy się między socjalistą a chadekiem. Jeśli zostanie nim ten drugi, wówczas Tusk nie będzie mógł spać spokojnie, bo wtedy jego szanse na drugą kadencję w fotelu szefa RE zmaleją. I powrót do polskiej polityki okaże się bardzo realny.
Zobacz: Marek Król: Legalna głupota