Michał Rachoń

i

Autor: TVP INFO

TVP Info. Polityk PO wyszedł ze studia po starciu z Rachoniem

2018-05-03 10:12

Eurodeputowany Plaformy Obywatelskiej Adam Szejnfeld nie wytrzymał i opuścił studio TVP Info podczas programu "Minęła 20". Polityk PO poczuł się urażony sugestiami prowadzącego Michała Rachonia, który podczas wstępu do rozmowy mówił, że partia Rafała Trzaskowskiego donosiła na Polskę do instytucji Unii Europejskiej. 

Michał Rachoń na wstępie programu "Minęła 20" wspomniał, że jednym z autorów rezolucji, która została przyjęta przez Parlament Europejski, a dotyczyła nieprzestrzegania przez polski rząd zasad praworządności, jest Rafał Trzaskowski, obecny kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta Warszawy. Potem porównał polityka PO do bohatera kreskówki "Blok Ekipa" - Rudego, który przedtawiany jest jako konfident.  Po kilkuminutowym wywodzie prezenter TVP Info przedstawił gości programy - Adama Szejnfelda z PO i Zbigniewa Kuźmiuka z PiS. Rozmowa w trójkącie nie trwała jednak długo. Europoseł Plaformy Obywatelskiej opuścił studio, ponieważ nie zgodził się, by Rachoń określał działania jego partii na arenie międzynarodowej jako donosy. - Najpierw ja mam pytanie do pana: jakim prawem wystąpienia eurodeputowanych, posłów wybranych w wolnych demokratycznych wyborach, określa pan pojęciem „donosy”. Przed chwilą tak pan powiedział - zdenerwował się Szejnfeld. - Robię to prawem, które nazywa się prawem wolności mediów i będę się tego trzymał - odpowiedział politykowi dziennikarz TVP Info.

Po tym wszystkim europoseł nie wytrzymał. To co robi Michał Rachoń nazwał partyjną propagandą. - To ja panu powiem, jeżeli pan się trzyma prawa wolności mediów: od piętnastu minut tu czekamy na tę rozmowę, ale od piętnastu minut mam nieprzyjemność słuchania tego, co pan tam opowiada. Chcę powiedzieć, że to jest partyjna propaganda, a nie dziennikarstwo. I chce powiedzieć, że ja w tym nie będę brał udziału. Żegnam pana i przepraszam bardzo widzów, z dużym szacunkiem do widzów, ale nie z szacunkiem do pana. Żegnam pana - wyznał.

- Przed chwilą naszym gościem był Adam Szejnfeld. Ale Adam Szejnfeld z partii „obywatelskiej” najwyraźniej nie jest w stanie przyjąć do wiadomości, że publicyści mają prawo do własnego zdania i że własne zdanie dziennikarza może różnić się od zdania polityka Platformy Obywatelskiej - zakończył Michał Rachoń.