Rozmówczyni Donalda Tuska od 1995 roku prowadzi salon fryzjerski „Majka”, a w swoim zakładzie chętnie zatrudniała uczniów, którzy pod jej okiem zdobywali doświadczenie. - Dziś ze względu na wysokie koszty zatrudnienia boi się o przyszłość pracowników oraz całego zakładu. Polski Ład skazał ją na niepewność – czytamy na profilu Platformy Obywatelskiej na Twitterze. Zamieszono też nagranie, na którym zrozpaczona pani Iwona opowiada o tym, czego się obawia. – Jesteśmy po prostu załamani jeśli chodzi o to, co się teraz dzieje. Z duszą na ramieniu przyjmuję listonosza i czekam na rachunki, które mają przyjść. Nie jestem w stanie na dzień obecny nawet zatrudnić osoby z tego względu, że nie będzie mnie na to stać, ponieważ to za duże koszty – mówiła Donaldowi Tuskowi. Jej przewidywania co do przyszłości również nie napawają optymizmem, a wręcz przeciwnie. Jej słowa napawają grozą. – Obstawiam, że w marcu-kwietniu bardzo wiele osób się pozamyka, bo już teraz bardzo dużo osób sprzedaje sprzęt. Nigdy czegoś takiego nie było – stwierdziła fryzjerka. – To są małe przedsiębiorstwa, ale nie damy rady – ocenia. Już podczas wizyty w piekarni Donald Tusk mówił, że pokazując historię przedsiębiorców chce zwrócić uwagę rządzących na ich ciężką sytuację.
Sprawdź: Donald Tusk za chwilę dostanie KOSMICZNĄ EMERYTURĘ. Mamy wyliczenia. Aż się w głowie kręci!
W naszej galerii możesz zobaczyć, co Donald Tusk mówił o cenach gazu podczas wizyty w piekarni.