Konrad Piasecki: Tusk zaniedbał reformowania kraju

2010-11-17 15:45

Trzy lata rządów PO i premiera Tuska ocenia Konrad Piasecki: Już na początku Donald Tusk przedstawił filozofię rządów, które będą unikać rewolucji. Mam żal, że zaniedbał tak ważną kwestię, jak reforma systemu emerytalnego, w tym również emerytur mundurowych, która jest jedną z tykających bomb. Można ją było spróbować rozbroić, ale od trzech lat stoimy w miejscu.

"Super Express": - Mijają trzy lata rządów Donalda Tuska. Premier chce chyba pobić rekord długości kadencji Jerzego Buzka, ale z rekordem w liczbie wielkich reform może być jednak problem. Nie jest pan zawiedziony biernością rządu w tej kwestii?

Konrad Piasecki: - Można się było tego spodziewać. Już na początku Donald Tusk przedstawił filozofię rządów, które będą unikać rewolucji. Mam żal do premiera, że zaniedbał tak ważną kwestię, jak reforma systemu emerytalnego, w tym również emerytur mundurowych, która jest jedną z tykających bomb. Można ją było spróbować rozbroić, ale od trzech lat stoimy w miejscu.

Przeczytaj koniecznie: 3 lata rządu Donalda Tuska: Zobacz, co rząd zrobił, a jakich obietnic nie spełnił

- Co jeszcze uważa pan za istotne porażki rządu?

- Rzeczywistość zweryfikowała to, co premier obiecał w kampanii wyborczej oraz swoim exposé, ale trzeba też powiedzieć, że gdy Tusk je ogłaszał, można było oczekiwać, iż Polska będzie kroczyła ścieżką 5-6-procentowego wzrostu gospodarczego, który rządowi na wiele pozwoli. Tymczasem myślenie choćby o podatku liniowym czy wejściu do strefy euro zostało zweryfikowane przez kryzys. Tu trudno mieć do rządu pretensje. Drażni mnie natomiast to, że dziś, kiedy jest dobry czas na rozmowy o reformach gospodarczych, Donald Tusk podnosi na przykład temat zmian w konstytucji, który szybko porzuca i nic z niego nie wynika. Od lat PO zapowiada zmniejszenie liczby posłów, likwidację Senatu oraz ograniczenie władzy prezydenta, ale do dziś nie doczekaliśmy się konkretnych projektów. Moim zdaniem, w dziedzinie reform ustrojowych i emerytalnych ten rząd niewiele robi.

Patrz też: Stanisław Drozdowski: Platforma rozwija w nas strach przed PiS - rząd Tuska to najlepszy rząd w wolnej Polsce

- A co zapisałby pan po stronie sukcesów?

- Wiem, że to truizm, ale za sukces należy uznać to, że po trzech latach rządów gabinet Tuska, jako pierwszy w najnowszej historii Polski, może realnie myśleć o reelekcji i o rządzeniu nie cztery, ale nawet osiem lat. Na plus należy zaliczyć również rozwiązanie kwestii emerytur pomostowych. Jednak największym sukcesem jest reakcja rządu na kryzys. Spokój i wstrzymanie się z przekazywaniem ogromnych sum na stymulowanie gospodarki okazały się najlepszym rozwiązaniem. Oczywiście w przezwyciężaniu kryzysu pomogło również to, że nie jesteśmy w strefie euro i otrzymujemy potężne zastrzyki finansowe ze środków unijnych. Rozważna postawa rządu była tu jednak decydująca.

- W czym upatrywałby pan niesłabnącą popularność PO w sondażach - w skuteczności rządów, uroku osobistym premiera czy słabości opozycji?

- Wydaje mi się, że wszystkie te czynniki mają znaczenie. Po rządach PiS-u istniała potrzeba uprawiania polityki spokoju i uśmiechu, i Donald Tusk w tę potrzebę się wpisał. Działania opozycji bez wątpienia bardzo się notowaniom Platformy przysługują. Powyborcza przemiana Jarosława Kaczyńskiego i sytuacja w PiS stały się wspaniałym prezentem dla rządzącej ekipy.

- Jak określiłby pan te trzy lata rządów jednym zdaniem?

- Stabilne, czasami nazbyt ostrożne, ale dające polityczny komfort ekipie rządzącej.

Konrad Piasecki

Dziennikarz Radia RMF FM