Nie jest wiedzą tajemną, że Schetyna i Tusk nie darzą się wielką miłością. Ich relacje porównać można do tzw. "szorstkiej przyjaźni", która łączyła Leszka Millera i Aleksandra Kwaśniewskiego (w czasie, gdy ten pierwszy był premierem a drugi prezydentem). Lider PO nie mógł się jednak raczej spodziewać, że były premier aż tak w niego nie wierzy w starciu z Kaczyńskim.
Tusk zareagował na twitterowy wpis Radosława Sikorskiego, który odniósł się do medialnych spekulacji, jakoby na listach PSL-u w nadchodzących wyborach miał się znaleźć... Roman Giertych. Jak napisał były szef MSZ: - Plotki o starcie mec. Giertycha z PSL nie są korzystne dla Koalicji Obywatelskiej. Taki wojownik byłby atutem na liście całej opozycji. Powinien startować z KO z Warszawy, tak aby JK miał szansę zagłosować na dobrego kandydata...
Podróże polityków. Czy zgadniesz, ile nas kosztowały? QUIZ
Polecany artykuł:
Co więcej, o wszelkich urazach do mecenasa Giertycha, pomimo jego politycznej przeszłości (jako szef Ligi Polskich Rodzin i jeden z najbardziej rozpoznawalny członek Młodzieży Wszechpolskiej był w ubiegłej dekadzie mocno skonfliktowany z politykami PO), zdaje się też zapomniał Donald Tusk. Z entuzjazmem zareagował on na pomysł Sikorskiego, zupełnie nie bacząc na to, co pomyśli Schetyna, pisząc: - A tak serio, to przez ostatnie lata najcelniej trafiał w słabe punkty obozu władzy i jej lidera. Prawdziwy bat na faryzeuszy. Mieliby z nim urwanie głowy. Szczególnie na Żoliborzu. Dużo nas różni, ale ten pomysł popieram.