- Donald Tusk opublikował nagranie "Podpalacz z Żoliborza", w którym łączy próbę podpalenia siedziby PO z Robertem Bąkiewiczem i Jarosławem Kaczyńskim.
- W nagraniu Tusk zestawił wypowiedź Bąkiewicza o "chwastach" i "napalmie" z wiecu PiS z próbą podpalenia siedziby PO przez Krzysztofa B., sugerując polityczną odpowiedzialność Kaczyńskiego.
- Krzysztof B., podejrzany o próbę podpalenia biura PO w Warszawie, został zatrzymany; wcześniej groził Tuskowi w internecie i sprawa trafiła do sądu.
- Prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie wypowiedzi Roberta Bąkiewicza, uznając je za publiczne nawoływanie do popełnienia zbrodni.
Nagranie zatytułowane "Podpalacz z Żoliborza" pojawiło się w mediach społecznościowych Donalda Tuska. W filmiku premier odniósł się do zatrzymania Krzysztofa B., mężczyzny podejrzanego o próbę podpalenia siedziby Platformy Obywatelskiej w Warszawie, do której doszło w piątek. Tusk już wcześniej sugerował, że działacz PiS Robert Bąkiewicz i Jarosław Kaczyński "muszą być zadowoleni" z czynów, których dopuścić miał się B.
- Tydzień temu na wiecu PiS-u Jarosław Kaczyński poprosił o głos Roberta Bąkiewicza, mówiąc: 'To dzielny i mądry człowiek'. Posłuchajcie, co powiedział - powiedział.
Następnie w materiale pojawia się fragment nagrania wykonanego podczas wiecu PiS w Warszawie z 11 października, przedstawiający Bąkiewicza wymachującego kosą i wykrzykującego o "chwastach", które trzeba "z polskiej ziemi powyrywać" i "napalm na tę ziemię rzucać".
- I kilka dni później w Warszawie Krzysztof B. usiłował podpalić siedzibę Platformy Obywatelskiej, przy użyciu koktajlu Mołotowa - stwierdził dodając, że B. już "siedzi", a Bąkiewicz "ma zarzuty".
Na końcu nagrania Tuska na ekranie pojawia się wygenerowana przy pomocy sztucznej inteligencji grafika przedstawiająca postać do złudzenia przypominającą Jarosława Kaczyńskiego. W jego ręku dostrzec można podpalony koktajl Mołotowa.
KO prowadzi, choć nie ma sukcesów, a PiS traci poparcie. Ekspert zna wytłumaczenie
- A cała polityczna odpowiedzialność za narastającą falę przemocy i też za ten atak spada na "podpalacza z Żoliborza" - podsumował.
Nagranie Tuska zostało również opublikowane przez szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego.
- Podpalacz z Żoliborza wprost odpowiada za nienawiść w polityce. Za zatrucie umysłów wielu Polaków - napisał w komentarzu do nagrania lidera PO.
Incydent przed biurem PO
W poniedziałek policja poinformowała o zatrzymaniu sprawcy próby podpalenia budynku przy ulicy Wiejskiej 12A w Warszawie, w którym mieści się biuro krajowe Platformy Obywatelskiej. Podejrzanym jest 44-letni mieszkaniec powiatu łosickiego, Krzysztof B. W maju mężczyzna był zatrzymany w związku z kierowaniem gróźb karalnych na portalu X w kierunku zabójstwa premiera Polski. W czerwcu sprawa trafiła do sądu z aktem oskarżenia.
Do incydentu przed biurem PO doszło w piątek po godzinie 15:00. Podejrzany miał rozbić butelkę z nieznaną substancją przed wejściem do budynku.
Wypowiedź Bąkiewicza
Słowa Roberta Bąkiewicza, do których w swoim nagraniu nawiązywał premier, zostały uznane przez stołeczną prokuraturę za noszące znamiona przestępstwa. Podjęto decyzję o wszczęciu postępowania w tej sprawie. Dochodzenie dotyczy art. 255 ust. 2 Kodeksu karnego, mówiącego o publicznym nawoływaniu do popełnienia zbrodni.
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Donald Tusk:
