- Donald Trump wyraził przekonanie, że Ukraina, przy wsparciu UE, ma szansę na odzyskanie terytoriów zajętych przez Rosję, krytykując jednocześnie działania Rosji.
- Donald Tusk skomentował słowa Trumpa, sugerując, że za optymizmem kryje się zapowiedź mniejszego zaangażowania USA i przerzucenie odpowiedzialności za zakończenie wojny na Europę.
- Europejscy urzędnicy obawiają się, że retoryka Trumpa ma na celu zrzucenie odpowiedzialności za ewentualną porażkę Ukrainy na Europę.
- Ekspert Carlo Masala uważa, że Trump dąży do zdystansowania się od konfliktu, aby uniknąć obciążenia odpowiedzialnością za jego dalszy przebieg.
Ostatnie wypowiedzi Donalda Trumpa dotyczące konfliktu w Ukrainie wywołały szerokie spektrum reakcji i interpretacji. Jego sugestie, że Ukraina, przy wsparciu Unii Europejskiej, może odzyskać utracone terytoria, są postrzegane przez niektórych jako zaskakujący optymizm, a przez innych jako sygnał zmiany strategii USA i próba przerzucenia odpowiedzialności na Europę. Poniżej przedstawiamy analizę tych wypowiedzi, bazując na opiniach Donalda Tuska oraz europejskich urzędników.
Donald Trump o Ukrainie
We wtorek 23 września Donald Trump zamieścił wpis na platformie Truth Social, w którym wyraził przekonanie, że Ukraina, z pomocą Unii Europejskiej, ma szansę na odzyskanie wszystkich zajętych przez Rosję ziem. Stwierdził:
- Dzięki czasowi, cierpliwości i wsparciu finansowemu Europy, a w szczególności NATO, przywrócenie pierwotnych granic, od których rozpoczęła się ta wojna, jest jak najbardziej realne - stwierdził prezydent USA.
Trump skrytykował również Rosję, nazywając jej działania „bezcelową wojną” i sugerując, że „prawdziwej potędze militarnej” jej wygranie zajęłoby „mniej niż tydzień”. Dodał: „Nie wyróżnia to Rosji. W rzeczywistości sprawia to, że wygląda ona jak 'papierowy tygrys'”.
Zaskakująca deklaracja Trumpa. "Ukraina może odzyskać swoje terytorium w pierwotnej formie"
Zakończył swój wpis słowami: „Putin i Rosja mają ogromne kłopoty gospodarcze i nadszedł czas, aby Ukraina podjęła działania. W każdym razie życzę obu krajom wszystkiego najlepszego. Będziemy nadal dostarczać broń NATO, aby mogło robić z nią, co chce. Powodzenia wszystkim”.
Komentarz Donalda Tuska
Donald Tusk, szef polskiego rządu, zareagował na te słowa w mediach społecznościowych.
- Prezydent Trump stwierdził, że Ukraina może, ze wsparciem Unii Europejskiej, odzyskać całe swoje terytorium. Za tym zaskakującym optymizmem kryje się zapowiedź mniejszego zaangażowania USA i przerzucenie odpowiedzialności za zakończenie wojny na Europę - ocenił premier..
Lider PO podkreślił, że lepsza jest „prawda niż iluzje”, co sugeruje jego sceptycyzm wobec deklarowanego optymizmu Trumpa i obawę o konsekwencje dla Europy.
Inne opinie
Anonimowi europejscy urzędnicy, cytowani przez „Financial Times”, wskazują na drugie dno wpisu Donalda Trumpa. Ich zdaniem nagła zmiana narracji „może być próbą zrzucenia odpowiedzialności za wynik wojny na Europę”.
- Europejscy urzędnicy obawiają się, że najnowsza retoryka Donalda Trumpa dotycząca Ukrainy ma na celu postawienie przed nimi niemożliwej do wykonania misji, która pozwoli prezydentowi USA zrzucić winę z Waszyngtonu, jeśli Kijów poniesie porażkę - czytamy w dzienniku „Financial Times”.
Szczególną uwagę zwrócono na ostatnie zdanie oświadczenia Trumpa: „Powodzenia wszystkim”. Jeden z rozmówców ocenił, że może to oznaczać symboliczne „przekazanie władzy”.
Carlo Masala, profesor stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Bundeswehry w Monachium.
- Trump chce uniknąć sytuacji, w której po dziewięciu miesiącach sprawowania władzy ta wojna stanie się również jego wojną”, a nie tylko "wojną Bidena" - ocenił w rozmowie z „Financial Times”.
Ta interpretacja sugeruje, że Trump może dążyć do zdystansowania się od obecnego konfliktu, aby uniknąć obciążenia odpowiedzialnością za jego dalszy przebieg, szczególnie w kontekście zbliżających się wyborów.
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Donald Tusk:
