Donald Tusk o bezpieczeństwie granicy. Polska będzie miała kluczową rolę w UE
Premier Donald Tusk po powrocie z nieformalnego szczytu Rady Europejskiej podkreślił, że priorytetem Unii Europejskiej jest bezpieczeństwo granic, a Polska będzie jednym z decydujących państw w kwestiach obronności. Dodał, że panuje pełna zgoda w sprawie budowy "żelaznej kopuły" na polskim niebie, a do "Tarczy Wschód" dołączyć mają w najbliższym czasie inne kraje, w tym bałtyckie.
- Jest polityczny konsensus, że granica, szczególnie polska granica z Białorusią, jest granicą europejską [...] Uzyskałem ze wszystkich stron zapewnienie, że Polska będzie miała jeden z rozstrzygających głosów, jeśli chodzi o te kwestie dla nas tak ważne jakimi są obrona, rozszerzenie i sąsiedztwo, a co za tym idzie także bezpieczeństwo naszych granic - powiedział Tusk.
Tusk uderza w PiS w sprawie kryzysu migracyjnego. "Narracja proputinowska".
Premier mówił również o nielegalnej migracji i podkreślił, że walka z nią jest "europejskim priorytetem", ale "nikt z tego powodu nie rozpętuje rasistowskiej histerii". Podkreślił, że rozmawiał z kanclerzem Scholzem o incydencie dotyczącym przerzucania afgańskich migrantów przez niemiecką policję do Polski.
Następnie dodał, że obecnie opozycja w postaci PiS prowadzi "brutalną kampanię przeciwko polskiemu rządowi".
- PiS, który w ciągu jednego dnia ściągał więcej migrantów z Azji i Afryki, niż w przeciągu miesiąca przedostaje się nielegalnie przez wschodnią granicę. I ponosi pełną odpowiedzialność za ten kryzys migracyjny, za tę nieszczelną granicę i równocześnie czyni z tego taki pretekst, czy powód, żeby prowadzić bardzo brutalną kampanię przeciwko polskiemu rządowi, bardzo sprzyjającą narracji putinowskiej - grzmiał Tusk.
Premier stwierdził, że to niedopuszczalne, aby "przez lata wpuszczać bez żadnych ograniczeń setki tysięcy migrantów z Azji i Afryki, po to, żeby z tego tytułu prowadzić później rasistowską, obrzydliwą polityczna narrację".
- Jest specjalne miejsce w piekle politycznym dla tych, którzy wpierw powodują problemy na granicy, a później robią z tego tzw. polityczne złoto. Mam nadzieję, że wreszcie ktoś ich powstrzyma w tym bezwstydnym i takim dla nich hańbiącym traktowaniu tej sprawy. Nic nie zrobili, żeby zatrzymać tę falę, wszystko robią, żeby wzbudzić strach, lęk, żeby ta narracja putinowska była coraz silniejsza - mówił premier.
Polecany artykuł: