Tusk: Orban zgwałcił demokrację
Donald Tusk pytany o zwycięstwo wyborcze premiera Węgier Viktora Orbana,Tusk stwierdził, że było ono spodziewane.
- Nie ma co udawać, wiemy jak wyglądały wybory. Ordynacja, sytuacja partii, jest na Węgrzech różna od polskiej. Mniej więcej tak, jak język węgierski jest różny od języka polskiego. Trudno nam czasem uwierzyć, jak Orban, w jakimś sensie, zgwałcił demokrację, organizując państwo pod batutę swojego urzędu - powiedział Tusk.
Polecany artykuł:
Podkreślił, że jest to lekcja dla tych, którzy uważają, że można przymykać oko, kiedy rząd i władza wykorzystują środki publiczne przeciw demokracji.
Komentując powyborczą wypowiedź Orbana, który oświadczył, że o reelekcję walczył "z najsilniejszymi wiatrami przeciwnymi, w tym z prezydentem Ukrainy", Tusk odparł, że w tym samym czasie prezes Kaczyński usprawiedliwia politykę Węgier, a Morawiecki chwali węgierskiego premiera za "niepowstrzymywanie sankcji wobec Rosji".
– To, że Orban powiedział parę godzin po ogłoszeniu wyników, że jego głównym przeciwnikiem w tych wyborach był prezydent Zełeński, była Ukraina i dokładnie w tych samych godzinach prezes Kaczyński tłumaczy Orbana i wychwala Orbana i Węgry, to właściwie ja mogę tylko skomentować, że dzisiaj słychać było korki od szampana otwieranego na Kremlu, w Budapeszcie i na Nowogrodzkiej i to jest problem dla nas, dla Polaków, że dzisiaj w Polsce rządzi ekipa, która nawet w takiej sytuacji w której Węgry wyraźnie wspierają Putina przeciwko Ukrainie, kiedy Orban uważa prezydenta Zełeńskiego za przeciwnika w wyborach na Węgrzech, że nawet w takiej sytuacji rządzący u nas wpierają tych małych Putinów w Europie, to też jest przestroga, żebyśmy mieli świadomość, że ta stawka w tej konfrontacji między demokracją a systemami typu putinowskiego czy orbanowskiego to jest także wielka stawka w tej polskiej grze o demokrację i dlatego ja będę zdeterminowany, żeby u nas scenariusza węgierskiego nie było – powiedział Donald Tusk na konferencji prasowej.