Ponieważ miałem wrażenie, że słucham zręcznego księgowego, który mówi, jak doraźnie poradzić sobie z problemami, które wszyscy mamy. Czy nie jest jednak tak, że za te problemy odpowiada rząd, na którego czele stał ostatnie cztery lata Donald Tusk?
Nie wszystko można zrzucić na kryzys.
Exposé dramatycznie obnażyło brak wizji naszego premiera dla Polski. Temu się zabierze, tamtemu się trochę da, ale gdzie jest wizja dla naszego kraju, który musi dogonić Europę? Czy Tusk nie wie, że w Polsce rządzi kasta urzędników, która pączkuje w zastraszającym tempie, która wysysa soki z ludzi pracy i przedsiębiorców tych dużych i małych? Na temat prawdziwej reformy, reformy administracji, w której urzędnik jest wyłącznie po to, żeby służyć obywatelowi, a nie mu przeszkadzać, na temat tego, że wiele agencji, urzędów jest zwyczajnie niepotrzebnych, na temat wszechogarniającej korupcji - na ten temat nie było nic. Ani słowa Donald Tusk nie powiedział też, jak aktywizować rzeszę bezrobotnych, również tych młodych i świetnie wykształconych.
Państwo Donalda Tuska to państwo nie dla obywateli, a dla urzędników, którzy od tych obywateli będą bezwzględnie wyciągać pieniądze z portfeli, żeby otworzyć jeszcze jeden urząd, żeby wzmocnić i tak wszechogarniającą demokrację. W exposé Tuska zabrakło pomysłu na polską naukę, na polską nowoczesną technologię. Polska nie zrobi cywilizacyjnego skoku. Będziemy mieć za to zadowolony rząd, który za pomocą zaprzyjaźnionych mediów wmówi nam, że jest tak świetnie, że musi być nam coraz gorzej.