Donald Tusk udzielił wywiadu, w którym wyjaśnił swoją odmowę dotyczącą przybycia na uroczystości w Moskwie 9 maja. W tym dniu w Rosji będzie obchodzona okrągła, 70. rocznica zakończenia II wojny światowej. Jak podkreślił świętowanie wraz z Rosją jest nie do przyjęcia, bo to kraj agresorów: „Obecność na paradzie wojskowej u boku obecnych agresorów i osoby, która używa broni przeciw cywilom na Ukrainie wschodniej, byłaby dla mnie - delikatnie mówiąc - zbyt dwuznaczna”. Tusk powiedział też, że zaproszenie mogło zostać wysłane do nie przez pomyłkę, bo w rosyjskiej administracji może być bałagan. Donald Tusk został także zapytany o niedawne morderstwo rosyjskiego opozycjonisty Borysa Niemcowa. Jak przyznał, teraz inaczej patrzy na Rosję i Putina: „Nie spodziewałem się zbyt wiele po Rosji. Nie jest moim zadaniem prowadzenie śledztwa czy ocenianie, kto jest odpowiedzialny. Ale możemy powiedzieć, że zaufanie świata do systemu politycznego Rosji było bardzo słabe przed tym morderstwem. A po nim jest jeszcze słabsze”. Tusk udzielił wywiadu jednocześnie „Gazecie Wyborczej”, francuskiemu „Le Figaro”, „The Guardian” z Wielkiej Brytanii, włoskiej „La Stampy” oraz niemieckiej gazecie „Süddeutsche Zeitung".
Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Zobacz: Gdzie jest Putin? PRZECIEK z Austrii o tajemniczym zniknięciu Putina. Gdzie jest Putin?