– To nie jest złośliwość z mojej strony – wiem, że prezes Kaczyński nie jest w stanie zaakceptować tej sytuacji, w której telewizja publiczna nie jest na jego telefon, czy jego partyjnych towarzyszy. Oni tam naprawdę robili dokładnie wszystko to, co chcieli i znajdywali bardzo posłusznych wykonawców - komentował Donald Tusk najnowszą wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego. Prezes Prawa i Sprawiedliwości mówił na dzisiejszej konferencji prasowej o wielkiej manifestacji, którą 11 stycznia jego partia organizuje pod Sejmem. Ma się tam odbyć pikieta w obronie Telewizji Polskiej.
Tusk mówił również o nowym szefie Lasów Państwowych oraz o tym, że ze spółki JSW odwołano Wojciecha Kałużę. Premier zapowiedział również uroczystości upamiętniające Pawła Adamowicza, które 13 stycznia odbędą się w Gdańsku. - Tam będziemy obchodzili piątą, tragiczną rocznicę zabójstwa prezydenta Adamowicza. Będziemy wszyscy chcieli – rozmawiałem o tym z panią prezydent Aleksandrą Dulkiewicz – żeby pamięć o zabójstwie Pawła Adamowicza była taką inspiracją do przodu - stwierdził szef rządu.
Premier podał również daty ewentualnych wyborów samorządowych - 7 bądź 21 kwietnia. - Wydaje się, że 7 kwietnia odbędzie się pierwsza tura wyborów samorządowych. To najbardziej prawdopodobny termin. Jako premier rządu koalicji 15 października uważam, że dobrze byłoby pokazać, że jesteśmy zwartą ekipą i powinniśmy iść razem do wyborów - ocenił Donald Tusk.
Donald Tusk o słowach Jana Pietrzaka
Szef rządu odniósł się również do skandalicznych słów Jana Pietrzaka, który antenie Telewizji Republika stwierdził, że imigranci powinni być umieszczani w barakach Auschwitz. - Dla mnie to co powiedział pan Pietrzak jest nieakceptowalne moralnie, prawnie i polityczne. Ja wprost zapytam pana prezydenta: co kazało mu odznaczyć najwyższym odznaczeniem państwowym Jana Pietrzaka, który tego typu wypowiedzi prezentuje od lat? - pytał Donald Tusk.
W galerii poniżej zobaczysz, jak mieszka Donald Tusk:
Listen on Spreaker.